Mister D.
Celebrytony
Słońce w kosmos śle fotony,
no a taki celebryta,
że się retorycznie spytam,
co rozsiewa na wsze strony,
jeśli nie celebrytony?
One blask przenoszą jego,
obraz twój zmieniają w głowie,
że nim się obejrzy człowiek-
- jego własne wątłe ego
sypie się jak z klocków lego.
Widzisz czego nie widziałeś:
świat zwierciadło ci podsuwa,
w piekło ocen się obsuwasz
i porównań z owym ciałem
celebryty doskonałym.
Tańczy swój na lodzie taniec:
jego gęba jest z botoksu,
biały uśmiech z grama koksu,
po czerwonym mknie dywanie
prosto z diabłem na spotkanie.
Ilość odsłon: 1139
Komentarze
Mister D.
wrzesień 17, 2017 14:12
Dziękuję za komentarze i odwiedziny :)
aidegaart
wrzesień 15, 2017 13:43
Pawel: dobry tekst - wejscie jak z Lema prawie.
Rekwizyty plus forma daja tekst. Pisane jakby bez wysilku, czyta sie dobrze.
Pozdrawiam
Konto usunięte
wrzesień 15, 2017 12:06
no i zawalście, ale może ,,z fleszem na spotkanie"?- w puencie? bo celebrytów prodiabelskich to jednak mało było- Nergal, Marilyn Manson, laVey.... blackmetalowcy to nie celebryci. wiem, wiem- o co innego chodziło. ale tak podśwaidomie odbieram