Dziękuję Wam serdecznie za komentarze :)
Podtytuł zostanie, choć podejrzewam, że z innych przyczyn, niż radził Sasza ;)
Powiedzmy, że peel odrodził się sam, w trzeciej stofie.
Pozdrawiam :)

Mi też się ta "wizja niepokalana" nie bardzo podoba. Inaczej czytam wiersz, niż Sasza.
Pozdrawiam.

Może ja czegoś nie widzę, napisz, czemu zostawiłbyś?

Paweł, przecież to po prostu jest sugestia na niby jak?'Chyba cudem, patrz przestrzeń, ciąg logiczny, nie upieram się przy wizji niepokalanej, to była konkluzja.

mnie ta wizja "niepokalana" nie przekonuje. zostawiłbym jak było.

ta pierwsza ręka,,, w jakiś sposób ożyła, że ponownie ją już dorosła dziewczyna trzymała w górze,,, jakoś tu tego nie kminię...p

:)

Są.
Wreszcie bez odrętwienia.
Już go nie potrzeba na szczęście :)
Pozdrawiam serdecznie :)

Ten początek jest fajny, podnoszę rękę, chcę, ale nie widać mnie, głupie uczucie ukrywam w niby gestach, coś było takiego u Gombrowicza? z gestami, to fajne jest, drugie, jak zaciskanie?
A trzecia?

Czyli mam zredagować tekst? :)