Bruno Schwarz
Koleżanka
Stała oparta o elewację kamienicy i paliła papierosa w taki sposób, jakby to jej nie sprawiało żadnej przyjemności i chciała czym prędzej skończyć. Kilka głębokich machów i po imprezie. Pamięta, że nie raz dostała od matki po mordzie. Nie tylko za to, ale za palenie dostawała najmocniej i najczęściej. Nauczyła się palić szybko i całą przyjemności odczuwała chyba dopiero w momencie kiepowania. Tak było i tym razem. Pstryknęła kiepem przed siebie obserwując tor jego lotu i głęboko westchnęła. Natychmiast się rozejrzała z lekką paniką w oczach, czy przypadkiem nie nadchodzi skądś ta stara pinda, bo tak o niej myślała. Już nie nadejdzie. No chyba, że dogada się jakoś z Panem Bogiem i ją tutaj spuści z nieba na złotym sznurku, żeby sobie ulżyła. Tak porządnie, z głośnym chlaśnięciem wystrzelonym ze studni podwórza, jak z niemieckiej armaty w dupę któremuś ze świętych.
Bez papierosa nie było już sensu sterczeć pod ścianą, jak praska dziwka. Rozejrzała się jeszcze raz zatrzymując wzrok na każdym oknie, czy przypadkiem nie obserwuje jej zza firanki jakaś menda i ruszyła w kierunku bramy, w której sterczało kilku łebków.
- Hej koleżanka, mógłbym z tobą do białego ranka! - Wyszczebiotał któryś, ale nie miała ochoty na interakcję, więc rzuciła tylko przez ramie krótkim:
- Spierdalaj szczylu!
I wtedy napatoczył się kudłaty chłopak, który miał w sobie coś takiego, że zapominała o całym świecie. Jakby na powrót stawała się małą, bezbronną dziewczynką.
- Czy to ty jesteś miłością mojego życia? – zagaił, jak miał to w zwyczaju, ale tym razem nic nie odpowiedziała i tylko pocałowała go w usta.
Komentarze
Bruno Schwarz
październik 04, 2017 13:53
Trochę odchudziłem
Bruno Schwarz
październik 04, 2017 13:34
Serdeczne dzięki za uwagi!
w.l.d.
październik 04, 2017 13:07
paliła, więc może lepiej by pasowało wtopić się w elewację :)
groch z kapustą,
ale raczej groteska niż nerwowość - niestety, bo:
przyjemność (popraw literkę) oczuwała kiepując (choć bardziej ulgę),
a potem masz kiepowanie i pstryknięcie, a potem "natychmiast "(?) spojrzenie z lekką paniką ?
ktoś się ostanio zastanawiał nad przegadywaniem; otóż cały pierwszy akapit "o paleniu" przagadałeś.
można tę "dramaturgię" umiejętniej połączyć z retrospekcjami. zbuduj napięcie, niech będzie paląco, ale i wciągająco :)
i wtedy i tylko i może mniej spójników, hę?