Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki



stara grusza zamarła na chwilę

stało się jasne życie wyczerpało zapasy tlenu

wróble w pośpiechu odfrunęły z gałęzi 

mokre liście przyklejały się do twarzy

wisielca zabrali matce została pętla


na przedsionku zimy robię gruszki w zalewie

kiedy ocet uderza w twarz

pomaga łyk wody

nocą budzą umarli pytając o przepis

na powrót do życia


patrzę jak stara grusza u sąsiadów

kołysze biodrami

nie przestaje rodzić





Ilość odsłon: 3972

Komentarze

październik 07, 2017 09:25

Podoba mi się tematyka. Całość wzięłabym jeszcze na mały warsztat, bo, szczególnie pierwsze wersy, sprawiają wrażenie wyliczanki. Ale potem jest już coraz lepiej. Wiersz zyskuje klimat. Świetny motyw z urodzajną gruszą.
Konkretne uwagi?
- niepotrzebny ostatni wers (pozbywając się go, rodząca grusza w całości przejęłaby pointę, na korzyść wiersza).
- "pluca" - płotek do uzupełnienia :)

Pozdrawiam!

październik 06, 2017 11:40

Maracas, dundersztyc - bardzo dziekuję za pozytywne opinie, pozdrawiam

Konto usunięte

2-42-4

październik 05, 2017 21:34

Bardzo ładny wiersz.

październik 05, 2017 20:59

świetne

październik 05, 2017 11:19

a kedyś pogrzeby były z domu...dawne czasy:)

październik 05, 2017 11:18

zakladu pogrzebowego ... zgadłaś

Konto usunięte

2-32-32-3

październik 05, 2017 11:12

"wstaję popatrzeć jak wyjeżdża karawan"...to peelka mieszka w pobliżu szpitala, prosektorium czy zakładu pogrzebowego?
Podoba mi się motyw urodzajnej gruszy...reszta tak sobie.

październik 05, 2017 10:07

a jednak wracają...

październik 05, 2017 09:19

Dokąd mogą wracać umarli? Tutaj? niezależnie od poglądów na życie wieczne, to tutaj raczej już nie ma po co wracać, gdy jest się już poza konaniem.
Pozdrawiam.