Mandarynku, ze zjaranymi zimami zmieniałoby nieco kontekst. Ale też mogłoby być. Tylko to wiersz z moich młodzieńczych zapisków, wtedy jarali tylko hippisi.
Dzięki, że wpadłeś.
Pozdrawiam.

Ciekawie i sentymentalnie, przez pomyłkę przeczytałem zjarane zimy, obrazowo.

Leszku, to - w pewnym sensie - romantyczne. Marzenia o śmierci nastolatka. Dzięki za podobanie.
Pozdrawiam.

Nocą na szczycie góry? - trzeba mieć odwagę.
Wiersz mi się podoba.
Pozdrawiam

tak to wyglądało, wybacz oczernienie

...nie powinienem był*

To nie było celowe, Anno Marianno. Nie chcę nikogo obrażać. W sumie nie powinienem się odzywać.

na pewnym forum była dobra zasada, za celowe przekrecanie czyjegoś nicku było ostrzeżenie, czemu mnie obrazasz

Przepraszam - Anno Mario Szesna. Literówki. Ech...
Pozdrawiam.

Dziwna - niekoniecznie. Pomyślałem, że nie każdy był w górach
Anno M. Strzezna - tak
Paweł - dzięki.
Pozdrawiam.