Czorcik
Władza
Wszystko spalone; odszedł ostatni bojownik.
Mgła uczepiona resztek drobnych ciał, zemdlała.
Księżyc zasłonił twarz i zapadł się w bezkresie.
Nastała noc Walpurgii, z gębą wyszczerzoną.
Przeleciało ich wielu przez eony czasu.
Gra na rojeniach tłumu wszak jest warta świeczki.
Zderzali z sobą hufce, przyciskali głowy;
bycie bogiem nad ludźmi kwitnie uniesieniem.
Cieszy się Książę, puszcza trojańskiego konia;
nogi pęta przywódcom, odwodzi od zgody.
Oni skamlą do losu:"ja jestem największy".
Bitewne pole padło - już nikogo nie ma.
Ilość odsłon: 1257
Komentarze
Leszek.J
listopad 20, 2017 19:33
Nie ma władzy bez walki i choćby odszedł ostatni wojownik, następnych będzie aż nadto, tekst odbieram dobrze.
Pozdrawiam
Konto usunięte
listopad 11, 2017 18:31
Małgosiu - my jesteśmy po nas następne pokolenia i następne... poruszył mnie Twój wiersz :) pozdrawiam serdecznie
Mister D.
listopad 11, 2017 18:31
Choć chyba dowcipniej jest tak jak jest.
Mister D.
listopad 11, 2017 18:30
Puszcza trojańskiego konia... :)))) Dobre. Ale nawet bardziej dosadnie, moim zdaniem, nie zepsułoby tekstu.
Czorcik
listopad 11, 2017 18:05
Dziękuję, Marcinie, za pozytywną recenzję.
Pozdrawiam - Małgosia
Marcin Legenza
listopad 08, 2017 20:18
Wyrażam opinie pozytywną - tak technicznie mówiąc. A co do wiersza, to mi się spodobał. Jest o upolitycznieniu nas, o władzy, która uzależnia i dobrze o tym wiem, oni chcą tak żyć - właśnie nie dawno też o tym myślałem. Wszystko jest zgrabne, stylowe, konsekwentne. Jest in plus...