lu*
nie powiem*
nie
powiem tego tamtej mądrej głowie
tobie
powiem która tańczysz smutek przemierzasz przedświty myśli
splatasz
dłonie i w górę dziewczynko jasna podskakujesz jakby czas
nie
miał dostępu do twarzy
wyrywasz
się
wiara
jak wodospad opada do stóp Boga
odkrywam blask ciemną nocą
pustynia
cicha i srebrna lekko zagarnia nas w siebie
gdzie
kończy się twoja skóra a włosy wirują z księżycem
dziewczynko
tańcząca smutek
samotność odsłania ciężko milczącą samotność innych
gdy
oczy błyszczą w ciemności
odbija
się w nich światło
ukrytego nieba
nie
powiem tego tamtej mądrej głowie
tobie
powiem która tańczysz miłość
potrzebuję
lekkości by ocalić kruche
przeczucie
cudów które daje los
co
dzień spotykam ukryte bardzo dokładnie
wachlarz
życiodajnych barw
zrzuca
mi je pod nogi
anioł którym jesteś
maleńka
Komentarze
lu*
listopad 21, 2017 19:23
Lenka,Ty mnie nie głaszcz, tylko zobacz to, co chciałam Ci powiedzieć :)
Ech! :) Cudu mi trzeba! :)
Lena Pelowska
listopad 21, 2017 06:20
bardzo lubię Twoją pogodę ducha i ten lekki sposób pisania. może teksty tak napisane, nie mają jakiegoś wielkiego ciężaru gatunkowego, ale są kobiece i pozytywne. i urocze! pozdrawiam serdecznie
Ilczukczuk
listopad 21, 2017 03:12
Ależ oczywiście, że nie wiem jak powinno się pisać. Każdy robi to tak jak uważa, lubi i potrafi, a ja wyrażam tylko swoją opinię, która związana jest z moim gustem i preferencjami. Teraz pamiętam, że publikowałaś również na Poemie. Pozdrawiam również serdecznie :)
lu*
listopad 20, 2017 20:36
Jestem ekscentryczną staruszką piszącą w starym stylu, bo nowy mnie zachwyca, ale nie porywa :)))
A tak naprawdę nie wiem, nadal nie wiem jak powinno się pisać, a Ty Bartku wiesz. I to nie jest pytanie. Nie jest. Pozdrawiam Cię ciepło.
Ilczukczuk
listopad 20, 2017 20:13
Można to nazwać starym stylem; używasz wielu wyświechtanych zwrotów, które w poezji trącą już myszką. Niemniej jednak nie sposób odmówić temu tekstowi pewnego uroku, jest całkiem zgrabny i wyobrażam sobie, że może się niektórym podobać :)
lu*
listopad 20, 2017 19:54
Halmar, nie będę udawać, że się znamy, ale czuję jakbyśmy się znały "od piaskownicy":)))
Dziękuję!
Welles horse eats eggs
listopad 20, 2017 06:43
Odnaleźć w sobie dziecko i je utulić.
Albo wytarmosić swojego wewnętrznego zwierzaka.
lu*
listopad 19, 2017 21:06
Tomku, Twój komentarz uśmiechnął mnie do świata a nawet do mądrej głowy. Nie spodziewałam się, takiego odbioru. Jesteś pierwszą osobą, która stanęła bardzo blisko "dusycki":) Dziękuję!
Wojtku, bardzo, bardzo dziękuję!!!
Helen, wierzę w Ciebie Maleńka :) Uśmiecham się, ale mówię poważnie.
Konto usunięte
listopad 19, 2017 13:13
Bardzo ładne, Lucynko. Ja bym chciała być tą dziewczynką, której ktoś tak szepcze. W którą ktoś tak wierzy.
Szalony
listopad 19, 2017 10:20
Przepiękny wiersz ile w nim emocji i prawdy