Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

nie powiem tego tamtej mądrej głowie

tobie powiem która tańczysz smutek przemierzasz przedświty myśli

splatasz dłonie i w górę dziewczynko jasna podskakujesz  jakby czas

nie miał dostępu do  twarzy

 

wyrywasz się

wiara jak wodospad opada do stóp Boga

 

odkrywam blask ciemną nocą

pustynia cicha i srebrna lekko zagarnia nas w siebie

gdzie kończy się twoja skóra a włosy wirują z księżycem

dziewczynko tańcząca smutek

samotność odsłania ciężko milczącą samotność innych

 

gdy oczy  błyszczą w ciemności

odbija się w nich światło

ukrytego nieba

 

nie powiem tego tamtej mądrej głowie

tobie powiem która tańczysz miłość

 

potrzebuję  lekkości by ocalić kruche

przeczucie cudów które daje los

 

co dzień spotykam ukryte bardzo dokładnie

wachlarz życiodajnych barw

 

zrzuca mi je pod nogi 

anioł którym jesteś 

maleńka

Ilość odsłon: 2395

Komentarze

listopad 19, 2017 07:10

Dla mnie to dialog podmiotu lirycznego ze sobą. "Mądre głowy" nie grzeszą często empatią, dla mnie to synonim maszyny wypełnionej danymi. Czytam ten wiersz, jak swego rodzaju manifest. "Jestem, jaka jestem", woła peelka. Dużo tu smutku, pokrytego radością, niekoniecznie sztuczną. Są osoby radosne w swoim smutku, wg mnie to wyższa szkoła jazdy. Ale znam kilka takich osób. Budzą we mnie szacunek, dużo większy, niż ci z "wysokim IQ", nieprzystosowanym do życia (co b. często idzie w parze). Puenta wskazuje na dziecko, chociaż mimowolnie odnajduję tam peelkę. Podoba mi się.
Pozdrawiam.

lu*

2-5

listopad 19, 2017 02:39

Witaj Imre, dziękuję!

listopad 18, 2017 00:04

Czytałem z przyjemnością

Dla mnie wiersz o kimś kto wygrał ze śmiercią. Komu "mądra głowa"- człowiek bez wiary, nie dawał szans. A tu mimo cierpienia... ona tańczy-żyje. Wiersz pisany z obserwacji... zupełnie jakby ogrodnik dał kiedyś jeszcze jedną szansę drzewu i to zakwitło znowu. A teraz ów ogrodnik zaprasza wszystkich na jego owoce:) takie cuda czasem się zdarzają:)

Pozdrawiam

listopad 17, 2017 21:36

Lucynko i wystarczy. Przecież na dole napisałam, że wrócę bo warto (i nawet, gdyby nie było korekty) - jest ładnie, naprawdę ładnie.
Pozdrawiam

lu*

2-5

listopad 16, 2017 22:37

Więcej zmienić nie potrafię, serdecznie żałuję itd. :)))

lu*

2-5

listopad 16, 2017 22:29

Witajcie Kochani, do Leszka już pisałam , ale chochlik zjadł zgrabny komentarz, jak znam siebie i życie nacisnęłam x zamiast "dodaj". Kto mnie zna, tego nie dziwi :) Dziękuję Leszku!

Nurio, gdybyś wiedziała, ile ja cudownych zaimków i to osobowych, wywaliłam z tego tekstu, nie mówiłabyś, ulitowałabyś się i już :) Ja co dziesięć lat piszę to od nowa :) Jest nadzieja! Dziękuję, że się odezwałaś do mnie!

Joasiu, idę rozpracować Twój komentarz. Dziękuję!

listopad 16, 2017 22:00

Lu* to jest bardzo ładny wiersz, pisany sercem
ale (pozwól) mam małe uwagi
„cię” zamieniłabym na *ciebie (trzecia strofa, pierwszy wers)
a potem
jeżeli przywołujesz Boga, Niebo, to nie bardzo pasuje mi tu „los”,
a, i jeszcze, „anioła” dałabym z wielkiej – tak dla konsekwencji, klimatu
Lucynko, wrócę, bo warto
i nie tylko po odpowiedź ale po to, by jeszcze raz przeczytać.
Dziękuję.

Pozdrawiam

Konto usunięte

2-32-32-3

listopad 16, 2017 20:24

Jest fajny klimat, taki troszkę bajkowy, ale całość tchnie nadsłowiem a już zaimków osobowych zdecydowanie za wiele.

listopad 16, 2017 20:17

To wspomnienie? Bardzo czułe, barwne i rzewne, tak je odbieram. Inni pewnie obszerniej skomentują, rozłożą na czynniki pierwsze, poczekam i jeszcze tu zajrzę.
Pozdrawiam