aidegaart
czerwiec metafory
z puszką w ręku dna nie widać. coś znika,
ale to nie znaczy, że się nie odrodzi. tyle przelanej krwi, a serce wciąż łudzi. księżyc, jak zwykle niezwykły, zachodzi chmurami.
potęguje napięcie mięśni twarzy. trwa wojna.
niektórzy podpisują pakt o nieagresji. my, jak cywile,
potrafimy tylko cierpieć. o! zakręt na drodze.
puszczasz oczko.
w rajstopach, choć już zimno, stoisz po słonecznej stronie,
a twoje kościste palce mierzą we mnie.
to śmierć, której nie dotkniemy.
zanosi się na dobry norweski serial. kawa czeka na wodę.
posprzątam
Ilość odsłon: 2907
Komentarze
aidegaart
grudzień 03, 2017 00:22
Dziękuję, Dziwna
Dziwna
grudzień 03, 2017 00:12
Aidegard, najlepiej przeczytaj sobie na głos
raz, potem drugi
i sam zobaczysz
że brzmi nie teges, w co niektórych momentach
:)
aidegaart
grudzień 03, 2017 00:05
Gadasz, Marek. Tak jak oko zachodzi bielmem. W czym problem?
"Serce łudzi" oczywiście!
Pozdrawiam
x l a x
grudzień 02, 2017 23:49
No, ale wyjaśnij mi celowość ttakich tanich zabiegów np. "puszczasz oczko. w rajstopach,". To już mogłeś się gdzieś dowiedzieć, że oczka puszczały w... pończochach ;-) Dalej, księżyc nie zachodzi chmurami! Co to za konstrukcja!! To niby po polsku? O co chodzi z tym dnem w puszce? Serce wciąż łudzi? Co to, k...., jest za konstrukcja! Tak może sobie mówić koleś z gimnazjum. Za dużo masz błędów, by o tym dyskutować. Proponuję wywalić to, bo profanacja języka. Oczywiście, to twoje dziecko, i pewnie się zaweźmiesz jak ostatnio. Ja powtarzał się już nie będę. Cześć
aidegaart
grudzień 02, 2017 23:40
Przesadzasz, Marek. Nie widzę niczego niewłaściwego w użyciu tych chwytów. Zgadzam się , że mogłem lepiej. A wena jest, tylko nie każdy ma taki sposób odbioru jak Ty.
x l a x
grudzień 02, 2017 23:08
Pewnie czytelnik zachodzi w głowę, o czym to jest, ale zostawmy go w spokoju. Ja się tylko zapytam, kto może być targetem tego koturnowego tekstu? Dowód? "tyle przelanej krwi" - dżiizes, przegiąłeś. "pakt o nieagresji" - podręcznikowo. "śmierć, której nie dotkniemy" - następny banał i to fałszywy z definicji. Artur, to jedno z twoich gorszych dzieł; robisz na siłę przerzutnie i starasz się zaskoczyć czytelnika, a wychodzi płytko. Poza tym jesteś monotematyczny. Dałeś wenie wychodne?
mandarynek
grudzień 02, 2017 21:22
tak właściwe bez dwóch
mandarynek
grudzień 02, 2017 21:21
Podoba mi się bez ostatniego wersu , lepiej zakończyć wiersz na tym fragmencie
a twoje kościste palce mierzą we mnie.
to śmierć, której nie dotkniemy.
Konto usunięte
grudzień 02, 2017 03:48
bardzo melodyjny jak na Ciebie, ładny. to puszczanie oczka kiczyk, nie pasuje
Marcin Legenza
grudzień 02, 2017 03:44
Przecież nie jest źle. Znośnie. Udany. Zaczynamy się siebie czepiać. A to przeszkadza. Już żeby słowa nie można było z siebie wydusić. Bo do tego dochodzi. Mógłbym polecić, ale jest powszechnie dostępny. Ot co, cały urok internetu. Pozdrawiam z mroźnej Polski...