Mister D.
Trzy z trzody/ Trzy świnki
Wybrał je spośród trzody – szczególne trzy świnie.
Tak wiele trudu włożył, tak wiele pieniędzy
ażeby im zbudować miasto na pustyni,
bo człowiek jest zaprawdę zdolny do poświęceń.
Postawił tam budynki, w których manekiny
imitowały niemo powszednią drętwotę,
trzy małe świnki w klatkach zamknięte solidnych,
tchnęły świeżym powiewem materii unerwionej.
A klatkom fundamenty dał bardzo stabilne,
w odległości od miejsca gdzie cud miał się zdarzyć,
precyzyjnie dobranej by podmuch nie zniszczył,
i by móc wysnuć przyszłość z głębokich oparzeń.
Zaprawdę efektownym niezwykle by było
gdyby owym trzem świniom z kosztownego rusztu
nadać imiona: Wiara, Nadzieja i Miłość.
Teraz cisza - już tylko sekundy do cudu.
Końcowe odliczanie z megafonu płynie,
błysk jakby słońc tysiąca, i okiem kamery
widzimy powiększone trzy świńskie źrenice,
potrojone jaśnienie w nich lśni nowej ery.
--------------------------------------------
Trzy świnki
Chytra z niego sztuka i szpakami karmiona.
Proszę bardzo: dłubał, aż rozdłubał atomy.
A ile trudu, ile pieniędzy wpompował –
- znakiem tego: nie jest leniwy, ani skąpy.
A jaki ostrożny: wie, że najpierw spróbować
trzeba, żeby nie wróżyć, a czytać ze zgliszczy.
Nawet miasteczko ćwiczebne zbudował,
i klatki dla świnek, żeby podmuch nie zniszczył.
Ach, jak długo kwiczały świńskie mordki.
Komentarze
Mister D.
lipiec 17, 2019 11:56
https://www.youtube.com/watch?v=_DztRkVKU5M