Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

kryształki chmury

ranią dłonie i twarz

słońce nie istnieje

świat skrył się za nocą

 

zapada chłód

sosna silniejsza niż wiatr

pokrzywione konary

grzeją skostniałe palce

 

czy można pokochać drzewo?

 

cichnie bicie serca

oczy szklą się coraz bardziej

spłynęła zbędna łza

zrodziła zbędny wiersz

 

otwierają się nacięcia

i zamiast krwi

kapie formalina

Ilość odsłon: 2762

Komentarze

grudzień 12, 2017 10:53

Tak się teraz zastanawiam, być może potrzebujesz znaleźć jakiś swój własny styl wypowiedzi. Masz ku temu wszelki potencjał, żeby pisać dobrze, ale wiersze nie pokazują Twojej błyskotliwości. Może chodzi o odnalezienie odpowiedniej formy? Może felietony? Może bardziej proza poetycka niż poezja?

grudzień 12, 2017 10:26

Tak, to są pytania nad którymi muszę się zastanowić. Na pewno wkurzają mnie porównania do gimnazjalistów. Pamiętam, że miałem wtedy znacznie wyostrzoną wrażliwość. Teksty są przerobione formalnie. Z liceum są "tylko" pomysły. To wiem już teraz. Na temat relacji z czytelnikiem, to się muszę poważnie zastanowić. Jak dojdę do jakichś wniosków, nie będę ich upubliczniał.
Pozdrawiam.

grudzień 12, 2017 10:07

Nie odbierz tego złośliwie, po prostu jako refleksję. Nie uważasz, że od czasów liceum nie poszedłeś za daleko w poezji? Co powstrzymuje Cię przez tym, żeby rozwinąć swój talent? Co się zmieniło w Twoim podejściu do pisania? Czy jesteś mniej szczery w tym co piszesz? Czy próbujesz gier z czytelnikiem? Kim jest dla Ciebie czytelnik i kim Ty jesteś dla niego tworząc swój tekst?

Nie znam odpowiedzi, ale znam pytania, a to już coś. Pozdrawiam serdecznie

grudzień 11, 2017 20:57

Dziwna, tryskać może z tętnicy, a kapać skądkolwiek. Tekst faktycznie jest jaskrawy.
Pozdrawiam.

grudzień 11, 2017 16:15

a mi ta tryskająca formalina nie przeszkadzała
wręcz dodawała ostrości wierszowi
a powiem, że wiersz mi się podoba

grudzień 11, 2017 15:55

Doroto. Ta formalina dal mnie ma treść preparatu do nauki anatomii (poważnie, spłodziłem kiedyś taki tekst, był i na poemie i na poemaxie - zmieniony nieco). Formalina, jako utrwalacz? Fajne skojarzenie. Przecież to *gimbaza, wierszyk z datą pod spodem 1988. Tylko trochę podgładziłem.
Pozdrawiam.

grudzień 11, 2017 15:55

Doroto. Ta formalina dal mnie ma treść preparatu do nauki anatomii (poważnie, spłodziłem kiedyś taki tekst, był i na poemie i na poemaxie - zmieniony nieco). Formalina, jako utrwalacz? Fajne skojarzenie. Przecież to *gimbaza, wierszyk z datą pod spodem 1988. Tylko trochę podgładziłem.
Pozdrawiam.

grudzień 10, 2017 22:40

wiesz, Tomek...podoba mi się, choć formalina nie do końca przekonuje w tym przypadku... chociaż...utrwalanie pewnych wzorców można do niej porównać

ale np.
otwierają się nacięcia
nie ma krwi

otwiera więcej furtek

w każdym razie zatrzymałeś. pozdrawiam :)

grudzień 10, 2017 18:36

Lu* i Joanno - dzięki. To pomysł z I klasy liceum, za mojej młodości nie było gimnazjów. Wychodzi, że to taka *gimbaza.
:)
Pozdrawiam.

grudzień 10, 2017 17:30

„czy można pokochać drzewo?”
- odpowiem: tak, zawsze.

a strofy z tych,
przy których należy przystanąć i zamyślić się

pozdrawiam