Lena Pelowska
Marcjanna znika siebie
wessała ją całkiem jesień
a zima dokonała reszty
mówiła że będzie twarda
i rzeczywiście była
zmarzła na kość
już pierwszej nocy
od rana nie przyjmuje do siebie
raczej oddaje - ujmując sobie
a nawet czyniąc wyrzuty
nie ma jej w domu
dla nikogo - gdzieś jest
ale to lata świetlne stąd
tkwi pewnie w czarnej dziurze
naciąga na nią kołdrę w zygzaki
kluczy palcem po pościeli
Ilość odsłon: 3141
Komentarze
Krytyk
styczeń 14, 2018 20:48
Marsjanka jest niezdarta !!!
Konto usunięte
styczeń 14, 2018 09:44
Uciekło cd.
kluczą po pościeli...
Pozdrawiam cieplutko
Konto usunięte
styczeń 14, 2018 09:41
Widziałam taki obraz zimy w szpitalu. Ostatni etap życia i znikające istnienie.
Palce
MW
styczeń 14, 2018 08:14
Ciekawy wiersz, ale pierwszy wers kojarzy się zanadto z Harasymowiczowskim "zdmuchnęła mnie ta jesień całkiem". Dobrze byłoby coś zmienić - może wystarczy zastosować inny szyk?
Lena Pelowska
styczeń 12, 2018 12:40
Paweł, dziękuję bardzo za uwagi, przemyślę je i poprawię na spokojnie. Pozdrawiam serdecznie
Paweł Podlipniak - ...
styczeń 12, 2018 11:50
jest wiersz, ale parę drobiazgów go psuje
"wessała ją ta jesień całkiem" - szyk, "całkiem" w inne miejsce
wersyfikacja
zestawienie dwóch wersów ze sobą łącznie
"a zima dokonała reszty
mówiła że będzie twarda"
powoduje złudzenie, że to zima mówi
"mówiła że będzie twarda" - koniecznie do kolejnej zwrotki
Joanna-d-m
grudzień 17, 2017 21:13
Lena,
no pewnie że wiemy,
ja tylko chciałam...
podobny przypadek pod jednym z moich tekstów - komentarz. Czytelnik delikatnie zanegował
"brązowe słońce" (bo, brzydkie dla niego skojarzenie). Skojarzenia (miewamy z dzieciństwa i nie tylko, i pozostaną w nas do końca) - to co? należałoby czasami o nich zapomnieć (?), (!).
mandarynek
grudzień 17, 2017 21:00
podoba mi się do "tkwi pewnie w czarnej dziurze" tak dynamicznie, ta końcówka mam wrażenie, jakby później była dopisana.
Lena Pelowska
grudzień 17, 2017 11:40
Serdecznie dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, są bardzo miłe. Takiego stanu "czarnej dziury" jak u Marcjanny, chyba każdy kiedyś doświadczył, a jesienią może nawet bardziej, więc pewnie wiemy o co chodzi. :) Pozdrawiam ciepło!
lu*
grudzień 14, 2017 21:41
No nie wytrzymałam, takie fajne komentarze, że musiałam przyjść :)
Swoim zwyczajem rozbiłam tu namiot trochę wcześniej, ale nie śmiałam się odezwać. Teraz też nie śmiemalemuszem, bo wiem, gdzie siebie znika Marcjanna. I czuję.