Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Przerwany przemocą sen

 

o tym, że zaćmienie słońca zabija konie

których obecność czułam wyraźnie, strach

który unosił mnie na wodzie, a bicie serc

dobiegało z dziwnych miejsc, jak pukanie

do drzwi, za którymi  nie ma świateł

 

Tajemnice za wszelką cenę przekazywane

pod dziwnymi postaciami coś mówią

Gdyby stopniały teraz sny

zamarznięte od chłodu dłonie

wyciągnęłyby się spokojnie z nadzieją w jakaś stronę

 

Ale wracam do snu, zamykam oczy a one są

plamy na słońcu, bo nie zadzwonił żaden dzwonek

nabieram powietrze  i znowu się unoszę

strach minął równie szybko, jak się pojawił

 

Śniło mi się, że nikogo za drzwiami nie było

że spadły gwiazdy i konie, to one boją się

zaćmienia, tych dziwnych cyklów rzucania cienia

na wszystko, nawet wtedy kiedy powinno być jasno

 

Unoszą mnie i cicho chłepcą wodę spragnione

opowieści o trwodze a potem o jej przemijaniu

dziwnie niespokojne konie i wszystko co pełza

pytając  mnie o sens chyba istnienia i

przemieszczania się do szczęśliwych miejsc

      za pomocą jakiejś Arki Noego

Ilość odsłon: 822

Komentarze

grudzień 27, 2017 20:57

hmmm, bardzo interesujący tekst - jakbyś Ty go nie pisała. totalna zmiana i klimatu i stylu.
pozdrawiam

grudzień 27, 2017 20:40

Ponoć- ci którzy są oczytani, miewają sny bedące jawą.
Pozdrawiam autora

grudzień 27, 2017 20:18

Sen i półjawa dominują w tym opisie.