Tomek
Zużycie
Całowałem ślady twych stóp, usta miałem pełne piachu i brudu z zapylonego chodnika. Nie obejrzałaś się. Był tylko ten brud, co zatyka usta, którego nie potrafię zmyć, wypluć piachu.
Nie wiedziałem, koło kogo śpię nocą. Sen przeszedł w jawę, ale otworzywszy oczy zobaczyłem, że jestem sam.
I tak, z zapchanymi ustami, samotnie, przemierzam mój świat, kurczący się w zaciśniętą pięść. Aż bolą palce, rozwarte kiedyś do światła.
Ilość odsłon: 2679
Komentarze
Tomek
grudzień 28, 2017 18:34
Pozdrawiam.
Tomek
grudzień 28, 2017 18:32
I niejednej, Mgło.
Pozdrawiam.
Dahida, życzę szczęścia w żarzących się dłoniach.
Gudmundur
grudzień 28, 2017 16:40
W końcu wszystko przeminie, a rozwarte dłonie bedą się żarzyć - ze szczęścia -:) Tego życzę..
Pozdrawiam autora
Konto usunięte
grudzień 28, 2017 16:15
Nie jednemu po czasie się "oczy otwierają"