Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Całowałem ślady twych stóp, usta miałem pełne piachu i brudu z zapylonego chodnika. Nie obejrzałaś się. Był tylko ten brud, co zatyka usta, którego nie potrafię zmyć, wypluć piachu.

Nie wiedziałem, koło kogo śpię nocą. Sen przeszedł w jawę, ale otworzywszy oczy zobaczyłem, że jestem sam.

I tak, z zapchanymi ustami, samotnie, przemierzam mój świat, kurczący się w zaciśniętą pięść. Aż bolą palce, rozwarte kiedyś do światła.

Ilość odsłon: 2679

Komentarze

grudzień 28, 2017 18:34

Pozdrawiam.

grudzień 28, 2017 18:32

I niejednej, Mgło.
Pozdrawiam.
Dahida, życzę szczęścia w żarzących się dłoniach.

grudzień 28, 2017 16:40

W końcu wszystko przeminie, a rozwarte dłonie bedą się żarzyć - ze szczęścia -:) Tego życzę..
Pozdrawiam autora

Konto usunięte

2-4

grudzień 28, 2017 16:15

Nie jednemu po czasie się "oczy otwierają"