Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Stając na pierwszym kaflu chodnika,
włączasz alarm.
Z każdej bramy słychać:
- Gdzie, kurwa, leziesz cwelu jebany!
I już nie wiesz, czy dalej bawić się w te klasy.
Dwa do przodu.
Jeden w bok.

Stara zabawa - nie nadepnąć na połamany chodnik.
Patrz lepiej pod nogi, nigdy w górę,
bo z balkonu na łeb zrzucą tabor cyganiątek.

Kochankowie z Włókienniczej nie mają na czynsz,
na bogato żenią kosą własne żebro.

Ilość odsłon: 2383

Komentarze

Konto usunięte

2-4

styczeń 04, 2018 18:41

Im straszniej tym ciekawiej ... przecież taki cukierkowy świat również powoduje mdłości
Podoba mi się wiersz :-)

styczeń 04, 2018 16:54

Trudny temat, wg mnie dobrze podany tekst, choć nieprzyjemny w wydzwieku. Taka seria 18+. Pozdrawiam serdecznie

styczeń 03, 2018 23:48

Mandarynku-to nadal ta sama ulicą, tylko czasy, niestety, się zmieniły.

Joanna d-m- przemyślę :) Może za jakiś czas uda mi się rozwinąć temat. Dziękuję za odwiedziny :)

Januszu, dziękuję za zerknięcie i zostawienie śladu :)

Marsie :) Czekam na dzień, w którym uda mi się, zatrzymać Cię przy swoim tekście bardziej pozytywnie.
Może w końcu, kiedyś, się uda. Będę próbować :)

Lu*, dziękuję :)

Leszku, tak, to stara ulica, mająca swoją własną historię, którą odczuwa się w każdym kroku. Dziękuję za zatrzymanie się na chwilę :)

styczeń 03, 2018 23:26

Jakiś opis jest, ale brak liryki. Poza tym prozaiczna nuda. Problemy z przekazem.

styczeń 03, 2018 22:58

ŁódŹ się stoczyła ale nie wiersz ,,jest bardzo wyrazisty

styczeń 03, 2018 21:10

Gdyby rozwinąć i dać w prozaiczne, myślę, że wówczas zaczytałabym się.

Pozdrawiam

styczeń 03, 2018 20:07

To musi być stara dzielnica, ma swój urok, wiersz też.
Pozdrawiam

styczeń 03, 2018 19:27

jednak wolę utwór "kochankowie z ulicy kamiennej'.

lu*

2-5

styczeń 02, 2018 20:01

Zapamiętam, na pewno! Choć biegam innymi ścieżkami.

styczeń 02, 2018 19:55

Dziękuję za odwiedziny.
Wyblakły ślad kredy na chodniku był dla mnie jak jedna z warstw celuloidu.
Na tej ulicy i wielu innych bawią się przecież dzieci, które za chwilę , być może, skryją się w bramach. Zamienią się miejscami z dorosłymi, których cień zostanie obrysowany kredą.
Jeden spacer prawie dawno temu, a zapadł w pamięć.
Pozdrawiam