Tomek
Zbyt blisko
Ciemno. Tylko w kącie świecą oczy. Można je poznać po drżeniu powietrza. Patrzą.
Wbrew pozorom nie panuje tu zupełny mrok. Po chwili widać na środku zarys poruszających się dwóch posągów. Są coraz bliżej siebie... Powietrze szkli się lękiem wypełzającym z różnych stron. I radością oczekiwania na środku.
Gdy zwierają się w uścisku, jeden pęka, pozostawiając pokruszone skorupy na ziemi.
Pozostaje ten drugi z rękami obejmującymi pustkę. Przecina go delikatna rysa.
Ilość odsłon: 3592
Komentarze
Konto usunięte
styczeń 06, 2018 15:29
,,niepotrzebne'' razem, przepraszam szlak mnie trafia z tą klawiaturą.
Konto usunięte
styczeń 06, 2018 15:26
lubię takie klimaty, drugi wers widzę tak,, Można je rozpoznać po drżeniu powietrza'' ,,wokół '' raczej jest już nie potrzebne ponieważ w pierwszym wersie jest
,,w kącie'' dlatego sądzę że rekwizyt zawarty w pierwszym wersie wyjaśnia już miejsce gdzie się rozgrywa całe to zajście.
Pozdrówka.