Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


już w szpitalu w białej pościeli zabrakło jej miłości

okazała się krucha jak lód

pan k próbował ogrzać rozpływała się strugami

po policzkach


kwiaty miesiącami niedbale upychała w wazonie  

– kipiała w roli matki

w sypialni zmysły cedziła

już wie że jutro nie zdobędzie się na następny cud


 

Ilość odsłon: 2703

Komentarze

styczeń 21, 2018 20:17

mandarynku, bardzo dziękuję :)

alos, dziękuję za podpowiedź (często korzystam) ale tu, nie mogę :(

Panowie
serdecznie pozdrawiam :)

styczeń 21, 2018 01:34

Ciekawie.

zwłaszcza druga strofa
ale 3. wers bym zmienił-

"cedząc w sypialni przez zmysły"

(w domyśle - kwiaty)

Pozdrawiam

styczeń 21, 2018 00:00

bardzo ładny i zgrabny wiersz : )

styczeń 18, 2018 19:29

Dorotko i Tomku
dziękuję Wam bardzo za odwiedziny i pozostawienie słowa.

Pozdrawiam

styczeń 18, 2018 08:46

nie wszystko w życiu można przewidzieć...niestety, dzieje się i tak, jak to ujęłaś..."oszczędnie" ale wyraźnie. Pozdrawiam :)

styczeń 18, 2018 04:23

ajaj, czytam tu o tragedii.
wielkiej.
Pozdrawiam.

styczeń 17, 2018 22:17

Leszku, stare smycze, to dobre, porządne smycze. Trzymają długo i choć piękne inaczej, to warte krocie.
Pozdrawiam :) i... dobranoc

styczeń 17, 2018 21:50

Fajnie Joasiu, jesteś rozsądną kobietą więc poczekasz, bo ja się jeszcze ze smyczy nie urwałem, ale kiedyś to zrobię, to stara smycz ;)))))

styczeń 17, 2018 20:43

UlaTo,
autorka dziękuje i również kłania się :)

Leszek :)
spokojnie nie tak szybko,
dopiero umówiłam wizytę u manikiurzystki (a tu mamy kolejki) niech paluchy wyglądają… :)

Krytyku,
miło mi, że krytyka jest pozytywna :), pozdrawiam :)

styczeń 16, 2018 22:14

Życie bywa przewrotne, czasem mężczyźni nie dorastają do roli ojców. Jest przesłanie.