Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

- To są fantomy ludzi, którzy wracają tutaj we śnie - powiedział ojciec, głośno mieszając herbatę. - Jakby nie umieli się rozstać. Ciałem są gdzieś tam, na nowym miejscu, ale duchem są tutaj.

- Przestań chłopakowi mącić w głowie, bo dostanie niestrawności od tych twoich opowieści - ofuknęła go matka, stawiając na stole kopiasty talerz kanapek z wędliną i ogórkiem.

- A kto ma mu o tym powiedzieć? – zapytał ojciec, sięgając po kanapkę. – Obcy ludzie nie wyjawiają takich sekretów.

- Ja mam chyba jakąś obsesję na punkcie pociągów – powiedział kudłaty chłopak między jednym kęsem a drugim. – wciąż mi się śni, że jedziemy pociągiem. Jest lato, żółcą się łany zbóż...

            Kudłaty chłopak siorbnął herbaty, a matka spojrzała na ojca jakoś tak szczególnie.

- I to wszystko? – zapytała podekscytowana.

- Nie, bo jeszcze ojciec pociąga za dźwignię hamulca i wyskakujemy gdzieś w szczerym polu, a za nami jeszcze kilka osób i wściekły konduktor, który próbuje nas dogonić. A potem jest biały domek, ogród i jacyś ludzie.

- Jeździliśmy do nich, jak byłeś malutki, ale kontakt się urwał – dopowiedział ojciec.

- To dobry powód, żeby odnowić relacje! - ucieszyła się matka. – Napiszę do nich i zapytam, czy jesteś grzeczny podczas tych sennych odwiedzin.

Ilość odsłon: 2617

Komentarze

styczeń 22, 2018 11:30

Dziękuję!
PS. ogonek dodany :)

styczeń 21, 2018 21:34

Polubiłam :)


tylko (taki niuans)
dodaj ogonek w ósmej linijce do: "miedzy"

styczeń 21, 2018 20:01

Proza spięta ładną klamrą, podoba mi się.
Pozdrawiam

styczeń 20, 2018 13:41

Dziękuję i wzajemnie!

styczeń 20, 2018 12:53

- O przepraszam. Jest w prozaicznie. Mój błąd. Czytałem cię ze strony początkowej i omyliłem się. Wszystkiego dobrego.

styczeń 20, 2018 12:49

Sam też mam wspomnienia o rodzinie na wsi. I też udane. Dla dzieciaka z miasta sam widok ma na znaczeniu: tu pola, tu zwierzęta, tu rzeczka, studnia, huśtawka, mili domownicy i ogólnie jest co pamiętać, jak było w środku domu i na zewnątrz. Mi jako dziecku się udało zapamiętać wieś gdzieś w lubelskim i rodzinkę, teraz już mają swój wiek i nowe pokolenie dzieciaków. - Fajne opowiadanko. Tylko nie wiem dlaczego chcesz być zauważony w wierszach, skoro jest napisane prozą. Ale gratuluję.

Konto usunięte

2-4

styczeń 20, 2018 11:14

Mnie jak zawsze zatrzymujesz :-) pozdrawiam serdecznie :-)

styczeń 20, 2018 11:09

Wokka, Lena, aidegaart, UlaTo - dziękuję za przeczytanie i komentarze,

lu*, nie masz za co przepraszać. Dzięki! :)

Tomku, zaczynałem kiedyś od wierszy, ale poczułem niedosyt, tzn. nie mogłem się wygadać. Dziękuję i cieszę się, że tak to odbierasz :)



styczeń 20, 2018 09:39

Super.

styczeń 20, 2018 09:02

znowu świetny fragment. :)