Janusz.W
Wiosna
wiosną drzewa w odruchu prostują
ramiona wyciągają odrętwiałe kończyny
ku promieniom jak dziecko do matki
obserwując metamorfozę przyrody
zastanawiam się która to będzie z kolei miłość
jak po wiosennej burzy małe bajorko
oddzielając rozsądek od taplania się w błocie
a resztek szlamu wyschniętego strzepywać z powiek
choć nie czuję w tym związku przyczynowo-skutkowego
i potrzeby drogi na skróty i poznawanie terenu
o zachodzie słońca i brzasku anemii
tych samych epizodów na fotografiach z albumu
sceptycznie jednak obieram smród arterii
twardy grunt pod nogami i samotność
jak co roku wiosenne porządki
szamotaninę pijaczków pod sklepem
z świeżą trawą kiełkują nowi umarli
aby do wiosny
Ilość odsłon: 3780
Komentarze
Ronin
marzec 30, 2017 21:24
Błędy i belkotliwie Ci to wyszło
Konto usunięte
marzec 30, 2017 21:03
wiosenny wiatr jak masażysta
drzewa w zachwycie wyciągają już
ramiona ku słońcu gdyby tak
moją miłość ożywił....
Tak mi przyszło na myśl. Pozdrawiam
Janusz.W
marzec 30, 2017 20:41
kiedyś lubiłem rymowanki a co do kolana czasami takie teksty są tyś razy lepsze niż dopracowane )))niedawno coś tam czytałem na ten temat i pisanie to też samotność inn świat i idea tworzenia ))))pozdrawiam zdrowia
Konto usunięte
marzec 30, 2017 20:21
Janusz, takie wersze można ulirycznić również przez rymowanie.
wiatr balsamuje korę po zimie
drzewa w odruchu wyciągają ręce
jak dziecko lgną w objęcia matczyne
ku życiodajnym promieniom słońca
Pisane na kolanie. Pozdrawiam.
Janusz.W
marzec 30, 2017 20:05
na razie wietrze)))))
Janusz.W
marzec 30, 2017 19:52
wiatr balsamuje korę po zimie
wiosną drzewa w odruchu wyjmują
ręce z kieszeni dźwigają ramiona
ku promieniom jak dziecko do matki
obserwując metamorfozę przyrody
zastanawiam się która to będzie z kolei miłość
jak po wiosennej burzy małe bajorko
oddzielając rozsądek od taplania się w błocie
a resztek szlamu wyschniętego strzepywać z powiek
choć nie czuję w tym związku przyczynowo-skutkowego
i potrzeby drogi na skróty i poznawanie terenu
o zachodzie słońca i brzasku anemii
tych samych epizodów jak fotografie z albumu
sceptycznie jednak obieram twardy grunt pod nogami
i smród arterii jak co roku wiosenne porządki
szamotaninę pijaczków pod sklepem
z świeżą trawą kiełkują nowi umarli
aby do wiosny
Janusz.W
marzec 29, 2017 22:31
coś tam wietrze ale i często też myję)))
Dorota ))))))
Zdzich czasami trzeba)))))
Janusz.W
marzec 29, 2017 22:30
wiosna tnie powietrze rozcinając chłód
gałęzie w pierwszym odruchu wyjmują
ręce z kieszeni dźwigają ramiona
ku słońcu jak dziecko do matki
zastanawiam się co przyniesie
może uwolni uczucie przez przypadek
znowu odbije się od dna choć nie czuję
związku przyczynowo-skutkowego
i tych z opowiadań zachodów słońca
jak fotografie z widokówek są tak
spreparowane foto shopem chyba już popyt
naiwniaków z prowincji przewyższył podaż
od lat dotyk wegetacji nie cieszy oczu
brzegi ust spękane od braku tlenu
smród spalin zabija zapach kwitnących drzew
z świeżą trawą kiełkują nowi umarli
aby do wiosny
Konto usunięte
marzec 29, 2017 22:25
Wietrznie u Ciebie Januszu.
Pozdrawiam :)
Dorota
marzec 29, 2017 22:12
To ja poczekam aż się przewietrzy :) pozdrawiam