Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki



Ziemia była twarda, północną skuta, dni krótkie

a noce bezwzględne, surowe

zaśnieżyło, zamroziło, niemożliwe było do miasta.  

 

Sanie przed obejściem zamarznięte jak i całe gospodarstwo

(od kiedy to Helena, trzy zimy temu na mogilnik odeszła

wieś już nie widzi u Józefa; ni konia, ni kaczki

 został z kotem).


Kiedy mrok zapada, bierze kajet i przybór do pisania,

z kotem na kolanach zasiada przed kominkiem,

zaczyna słowami:


Do chaty chyba już nikt nie dotrze, a do wiosny daleko,

mróz niemiłosierny, a bez Heleny nawet podwójny.

Codziennie wypatruję,

dłoń przywieram do szkła brokatem posypanym,

przez przezroczyste palce widzę sikorkę co

w zwijce smalcu z nasionkami słonecznika dziób swój uporczywie chce zatopić,

to dla niej, 

niech ma,

a tam,

przy moim lesie, wczoraj, do żłobu zbrylonej soli i siana dołożyłem

– tak trzeba.


W sieni, mleko w miseczce zastygło, a

i chleba dziś nie dowieźli.

Moi, już nie dojadą.


Ale, ciii, coś słyszy, za oknem jakby...

skrzypienie śniegu pod butami

 

i wołanie:


Dziadku, to my! Wpuść nas!

Pakuj walizki, do wiosny przecież daleko.

 

Ilość odsłon: 3255

Komentarze

luty 10, 2018 07:36

Nie wiedziałem, czy komentować, jeśli wiersz na konkurs, ale widzę, że komentarzy jest wiele, więc pozwolę dołożyć swój punkt widzenia.
Według mnie, wiersz mało "wiejski". Całość napisana pochyłym drukiem o wsi nie jest, opisuje żałobę, piszącego (wiersze?) człowieka, siedzącego przy kominku. Kominek, żałoba, pisanie, to dość uniwersalne czynności, wiejskością - bez urazy - mi nie pachną.
Zostawiłbym resztę. Trochę rozwinął, żeby osiągnąć klimat wioski - tej współczesnej, lub tej dawnej, może nawet Reymontowskiej (są teraz jeszcze i takie, poważnie).
Pozdrawiam.

luty 09, 2018 23:45

Dahida
nie, nie :(
nie może być *niemożliwie
bo
"niemożliwe" było dotrzeć do miasta

ale bardzo dziękuję za wnikliwość

i oczywiście
pozdrawiam :)

luty 09, 2018 23:31

Joasia -:) !! tekst fajny, warty konkursu, momentami nie wiem o co chodzi -:) co byś powiedziała na małą zmianę -:) pierwsza strofka - z " niemożliwe " na "niemożliwie"
Pozdrawiam serdecznie!!

luty 09, 2018 23:11

Oczywiste - usuwam

Dziękuje

luty 09, 2018 23:05

Wokka,
znaczy powinnam usunąć "sam"


a
dziękuję za całość.

Pozdrawiam :)


odpowiedz proszę, bo i ja zastanawiałam się

luty 09, 2018 22:55

Ula, pięknie dziękuję :) i pozdrawiam

a Tobie Mgiełko
należy się kopniak na szybkie wyzdrowienie oczywiście,
przecież dokładnie wiesz o co mi chodzi. Pozdowionka :)

luty 09, 2018 22:49

Najmocniej przemówił:
"został sam z kotem".

Całość bardzo. Pozdrawiam.

Konto usunięte

2-4

luty 09, 2018 22:35

Widzisz mówiłam że się będzie podobać :-) buziol Aśka łap :-*

Konto usunięte

2-32-32-32-32-3

luty 09, 2018 22:34

Cudne Joasiu te twoje wspominki i takie zimowe, choć dzisiaj już takich mrozów i sniegów nie ma.
Tęsknota za miłością, która już odeszła. Wraz z odejściem przyszła samotność.
Koniec zaskoczył pozytywnie.
Ukłony dla Autorki

luty 09, 2018 20:48

No, Mgiełko
obiecałam Ci, więc proszę,
to tak na zachętę dla Ciebie, i tak w tym temacie nie masz równych sobie :)