Bruno Schwarz
Autobus
Kudłaty chłopak stał i gapił się na nią tymi swoimi przymrużonymi ślepkami. Nienawidziła go, a on śmiał się z niej. Jak inaczej mogła zinterpretować te iskierki w jego oczach? W innych okolicznościach nawet by jej się to podobało. No i gdyby to ktoś inny na nią tak patrzył. Ale nie dzisiaj i nie on.
Cieszyła się w duszy, że go tak łatwo rozszyfrowała. Niech sobie nie myśli, że jest taką nieotwartą księgą. I niech sobie nie myśli, że ona jest taka głupia. W tym momencie, poczuła straszliwą pustkę. Jest sama wśród tych wszystkich ludzi.
Gdyby tu była jej najlepsza przyjaciółka. Nie widziały się już tak dawno i ma jej tyle do opowiedzenia. Wieczorem do niej zadzwoni, koniecznie. Teraz czuje się jak na bezludnej wyspie, gdzie za palmę robił ten idiota. Dobre porównanie.
Wyobrażenie sobie jego w charakterze palmy, na krótką chwilę poprawiło jej humor. Chcąc skonfrontować jego wygląd ze swoim wyobrażeniem, lekko uniosła głowę i obrzuciła go szybkim spojrzeniem.
- O zgrozo, on się dalej na mnie gapi! To jest jakiś zboczeniec!
Spokojnie, bez paniki. Czego uczył ją trener? Kopa w jaja i torbą w tą gogusiowatą gębę. Będzie problem z torbą, bo dzisiaj ma małą torebkę. Dobra dwa solidne kopy powinny wystarczyć, a później narobi takiego wrzasku, ze mu się odechce.
A jeśli on jest silny jak byk? Powali ją tu i teraz, przy tych wszystkich ludziach, zadrze jej spódnice i zerwie majtki?
- Zaraz, jakie ja mam dzisiaj majtki? Aha, te koronkowe.
Zedrze z niej majtki i... Czy on się przypadkiem uśmiechnął? Już tak bezczelnie, od ucha do ucha? Facet ma tupet. To jest jakaś szowinistyczna świnia. Przecież jej nie zna, może ona ma chłopaka, z którym się kochają nad życie. Przecież nie ma wypisane na czole, że jest sama.
Jej były, to zwyczajny debil był. Pomyłka. Porażka życiowa. A może oni maja jakiś czujnik? Musi jeszcze sprawdzić ten uśmiech, czy przypadkiem jej się nie zdawało.
On wysiada. Odwrócił się. Poczeka jeszcze, aż się zamkną za nim drzwi autobusu. Wtedy się uśmiechnie. Przecież on nie zatrzyma autobusu i nie wsiądzie z powrotem.
- O Jezuuuuu, zatrzymał, wsiadł! Co teraz będzie?
Komentarze
Bruno Schwarz
luty 19, 2018 22:50
:)
Gudmundur
luty 19, 2018 22:27
Konduktor nawet nie zareagował -:)
Leszek.J
luty 19, 2018 21:27
Ot i wyszedł ambaras, ci młodzi mają przechlapane, jakkolwiek paradoksalnie by to nie zabrzmiało.
Pozdrawiam
Gudmundur
luty 18, 2018 10:47
Hmm -:) brzmienie jak w Harlequinie z mocną dawką erotyka! Fajnie się czytało, końcówka najlepsza -:) - chyba czujnik ich przywołał do siebie-:)
Pozdrawiam!
Konto usunięte
luty 18, 2018 08:24
haha :-) śmieję sie w głos :-) coś mi to przypomina :-)
Tomek
luty 17, 2018 22:02
Jak dla mnie nie do końca śmieszne. Trochę tak, a trochę znam takie "dziewczyny z koleżanką" - swoim alter-ego. W chwili szczerości, czasem głoszą, że "każda kobieta chciałaby być zgwałcona" (cytat oryginalny).
Tak w ogóle, to aaaaa!!!!!???
Pozdrawiam.
Bruno Schwarz
luty 17, 2018 20:27
:)
Wzajemnie. Miłego weekendu!
Joanna-d-m
luty 17, 2018 20:14
luty 16, 2018 09:56
"Kiedyś napiszę coś zabawnego :)"
i napisałeś, dziękuję,
pozdrawiam :)