Dorota
maj
deptak gwarem pęcznieje, tłumy w rajskim ogrodzie
sączą niebo przez słomki. w ustach smak curaçao.
dejá vú. wieczór pachnie bzowo, bzowo-nieznośnie.
znad stolików, znad szklanek głośny śmiech się rozchodzí
z zeszłoroczną beztroską. nic się tu nie zmieniło,
jakby tamten maj nadal gościł w rajskim
ogrodzie.
śpiące łodzie czekają przy znajomym pomoście -
białobrzuche rumaki. tak zwyczajnie popłyną
świtem. wiatr wzburzy grzywy bzowo, bzowo-nieznośnie.
mocno trzymać się siodła i emocje na wodzy,
nie pamiętać, że usta miały barwę zbyt sino -
fioletową, jak kwiaty tuż przy rajskim
ogrodzie.
drugi brzeg za daleko. jesteś kroplą na wiośle -
kilka chwil trzymasz formę, zanim znów rwana siłą
przyciągania, toń zmącisz bzowo, bzowo-nieznośnie.
psa zabrano. nikomu nie dał podejść do łodzi,
wypatrywał cię w tłumie, jakbyś zaraz miał z rybą
wrócić, równo podzielić. czasem w rajskim
ogrodzie
są kolejki. maj drażni bzowo, bzowo-nieznośnie.
Komentarze
Dorota
marzec 23, 2018 21:42
Długo mnie tu nie było...przepraszam za tą opieszałość z odpowiedzią - miło, że zajrzeliście, serdecznie dziękuję wszystkim razem i każdemu z osobna za czytanie i zostawione słowa :)
Konto usunięte
luty 25, 2018 22:43
Jak przejście na drugą stronę. Płyną strofy tak dźwięcznie, że chce się aż śpiewać.
Cudne te twoje majowe pisanie, choć smutne.
Ukłony dla Autorki
Tomek
luty 25, 2018 19:28
Troszeczkę jak "Raj" Herberta.
Pozdr.
Tomek
luty 25, 2018 19:26
Moja interpretacja?
Raj, łodzie wożą z "drugiej strony" kolejnych zmarłych. Bóg (ten z rybą) gdzieś zaginął.
Równie dobrze może być o nadziei, ale jakoś tak samo.
Pozdrawiam.
Konto usunięte
luty 24, 2018 22:52
CUDNY!
jak do śpiewania, ma rację mgła:)
po prostu cudny:)
aidegaart
luty 24, 2018 21:39
Dbasz o formę i treść. Podoba się.
Konto usunięte
luty 24, 2018 19:53
A mnie ten wiersz się śpiewa
Będę wracać :-)
Joanna-d-m
luty 24, 2018 19:47
Bardzo smutne masz to pisanie Doroto,
miało pachnieć majem, rajskim ogrodem – kwiaty i tu szczególny ten zapach i kolor - bez
ale… wcale nie jest tak pięknie dla psa,
tego psa.
Tym się właśnie różni miłość "Azorka" od ludzkiej - bezinteresownie oddanie - cierpliwość ponad wszystko. Wielka wytrwałość w wyczekiwaniu.
Pozdrawiam
(psiara)
Dorota
luty 24, 2018 17:08
Tomku - dziękuję za wizytę i miły komentarz...a ciekawa jestem Twojej interpretacji :) pozdrawiam
Tomek
luty 24, 2018 06:57
Piękne, płynnie się czyta, wiersz - jak zwykle - interpretuję po swojemu, nie będę pisać. Za to pisać, to się można uczyć, czytając twoje teksty.
Pozdrawiam.