Właśnie stoję sobie nad wspomnianym w wierszu urwiskiem i staram się zebrać myśli, żeby coś odpowiedzieć komentującym. Na szczęście dziecko (wnuczek) przysnęło i mam trochę czasu. Bardzo pomógł mi milo i nawet poprawił puentę (dzięki) - tak to bardzo prozty wiersz bez szczególnych kombinacji: dwoje daleko od siebie...ktoś nie chce rozmawiać...cisza w eterze...tyle. Bardzo dziękuję komentującym ...z niektórymi znamy się jeszcze z Poemy...zmieniłam nick jak zostałam babcią.

Mnie się bardzo podoba, za Tutejszą ... Kobiety inaczej czują, inaczej myślą niż panowie i posiadają inną wyobraźnię, bardziej subtelną...

próbuję to odczytać bez kombinacji, najprościej.
ale to ja.

gaje pomarańczowe nabrzemiewają sokiem
lekka bryza roznosi zapachy
zaglądając tutaj przez zamarźnięte szyby
nie poczujesz tego

stojąc nad urwiskiem opowiadam o słońcu
tymczasem śnieżyca ukryła znaki

między nami
namacalna cisza

...instrukcję obsługi kowadła też da się zinterpretować jako lekki i romantyczny erotyk lub retrospekcyjny obraz powstańca tureckiego

Ja biorę. Czuję, widzę i rozumiem. Mogę rozpisać szanownym kolegom babską analizę i kontrargumenty, jeśli sobie życzą.

Poczekamy na cześćbabciu...
zobaczymy co napisze

Tekst o niczym

"opowiadam o..
urwiskiem" - Ania z Zielonego Wzgórza.
Jeśli to jest współczesna poezja, to ja dziękuję.

cześćbabciu!

Pierwszy wers - ok... trzy pierwsze zwrotki - czytelne.
Czwarta natomiast bez "zaglądając tutaj" - moja propozycja - może warto coś zmienić - bo do treści trochę nie pasuje... Ja wiem o co chodzi, ale myślę, że peel jeśli będzie chciał, to zrobi tak, żeby było ok.

Drugi wers - pierwsza zwrotka pasuje do końcówki 1 wersu, natomiast pozostałe 2-wie - niestety, nie potrafię tego zrozumieć-:)

Trzeci wers -no ok... jest puenta - jak dla mnie nieczytelna!

Pozdrawiam autora.

"gaje pomarańczowe nabrzemiewają sokiem" - to metafora, czemu tu się czepiać? Lżej, nie zawsze musi być gorzej. To chyba tyle.