Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

pewnie się nie obudzę i nie będzie to wina
rosyjskiego budzika. pożegnania, zwłaszcza ostatnie
śnią się zawsze nad ranem, kiedy przychodzisz
tak niebezpiecznie czuły, zziębnięty. wtedy muszę

rozniecić ogień, upiec chleb, solą posypać rany.
nauczyłam się zagryzać zęby. niektórzy połykają
szkło, mówią, że to pomaga otworzyć oczy.
ja chcę tylko twoich zimnych dłoni, chłodnych,

metalicznych powrotów. to nic że mam klaustrofobię,
zmieścimy się w jednym śnie. pamiętasz jak
było nam ciasno w łóżku? nieopodal wylała rzeka, 
w niej obce ciało. porażka rozchyla nogi. 
Ilość odsłon: 1216

Komentarze

Konto usunięte

2-32-32-32-32-3

marzec 19, 2018 10:14

Ten rosyjski budzik mnie zauroczył. Porażka na końcu
zagubiła moje myśli.
Ukłony

marzec 18, 2018 23:21

To bardzo smutne ale jakże tęskne słowa za kochanym człowiekiem - partnerem - mężem, nieważne - Kochanym

nie mogę tylko zrozumieć od
"nieopodal (...) nogi"

Z pewnością muszę wrócić do tekstu.

Pozdrawiam


Konto usunięte

2-4

marzec 18, 2018 22:22

Tetu stanowczo za mało Cię na tym portalu!!! :-)
Świetny jak zawsze

Konto usunięte

2-32-32-32-3

marzec 18, 2018 22:20

aż poczułam ...

marzec 18, 2018 21:59

Treść wielowarstwowa!?
Przyłączam się do wypowiedzi Nurii!
A ostatnie dwie zwrotki interpetuję jako niechcianą ciążę!? albo jakieś morderstwo.
ciekawy wiersz!
Pozdrawiam autora

Konto usunięte

2-32-32-3

marzec 18, 2018 21:36

Przyznam, że mną trochę zadreszczyło.
Odbieram tekst jako odwiedziny we śnie nieboszczyka, który był za życia kimś znaczącym, kimś bliskim.
Jeśli peelka lubi "chłodny dotyk jego dłoni', to nie rozumiem pośpiechu z rozpalaniem ognia by się ogrzał.
Zupełnie, zaś, nie potrafię powiązać rozlanej rzeki i rozkładanych nóg.
Ale to pewnie moja ciasnota umysłowa dała o sobie znać :)

Konto usunięte

2-32-32-32-3

marzec 18, 2018 21:14

porażka, jednych rozkłada na łopatki, innym rozkłada nogi? :P

ogólnie klimatyczny wiersz,

nie jestem przekonany do dwóch pierwszych wersów,
tzn. dla mnie wiersz zaczyna się od: "pożegnania..."

"metaliczne powroty" ten epitet mi przypadł do gustu i motyw z klaustrofobią miejscem w śnie dla dwojga, też fajny plus to nawiązanie do ciasnego łóżka,

natomiast nie do końca rozumiem/ogarniam zakończenie, od "nieopodal wylała rzeka"

wiem na mój odbiór końcówkę można by dopracować, ale ogólnie przyjemnie było przeczytać ten wiersz ;)