lu*
ballada o amputacji
przyjdzie
piętnasta i zielona
wiosna
skacząca
bo ta nowa
nóżka stuka głośno
jak dzięcioł
zgłodniały
a w młodość
wchodzi się tańcząc
na palcach
lekko i
śmiało
dzisiaj
znowu kiepska hemoglobina
płakałaś
zmartwi się
ktoś kto cię kocha
to tak
jakbyś chciała przeprosić
za swoje
kalectwo
w wielkiej
niespodziewanej rozpaczy
chciałam by
bolało
za ciebie
choć tak
bardzo się boję swego ciała
widząc
rozpaczliwe węzełki życia
w wielkiej
sile
na
wyciągniętych dłoniach
Ilość odsłon: 2603
Komentarze
lu*
marzec 28, 2018 17:42
No wiem, ale jaka muzyka! Jak trzeba to wyprostuję, ale jeszcze nie.
Dzięki Leszek!
Leszek.J
marzec 28, 2018 16:46
Czwarty wers inwersja, wiersz bardzo rzewliwy jak to często u Ciebie, ale dobrze się czyta i coś zostaje.
Pozdrawiam
lu*
marzec 28, 2018 16:20
Jestem gotowa do poprawek :)