Sąsiadka Mościckiego
czarna twarz przebija się przez kraty
muszę posprzątać groby
rozkazać cieniom usiąść na ławce
od kiedy tabletki działają
przestałam tam chodzić nocą
w dzień księżyc nie ma twarzy
tylko w snach chwytam się ojca
jak wrona wczepiona we włosy
wypluwam cmentarną ziemię
Ilość odsłon: 1005
Komentarze
Sąsiadka Mościckiego
kwiecień 12, 2018 15:36
Aidegaart liczę się z Twoja opinią niesamowicie, bardzo dziękuję :)
Grzegorzu dzięki :)
Grzegorz Malecha
kwiecień 12, 2018 12:53
Esensjonalne, tresciwe, trafia aż boli
aidegaart
kwiecień 12, 2018 11:39
O! To jest to! Widać pracę nad słowem i formą. Bardzo się podoba. Pozdrawiam
Tomek
kwiecień 12, 2018 04:49
Klimatyczne masz te wiersze. Sorry z wyciąganie tekstów z lamusa, ale nie lubię kontenerów na wiersze. To trochę jak śmietnik, taki kontener.
Pozdrawiam.
Sąsiadka Mościckiego
kwiecień 09, 2018 15:08
Dziękuję :)
Konto usunięte
kwiecień 09, 2018 14:27
dobrze. :)