Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

schylam się po brzozowe patyki 

a za wiadrem wrośniętym w mech

plastikowa rura  tutaj pierwsza


zgadłaś nie zbieram butelek

tkwią szyjkami w poszyciu zielone

plamy na kolanach bawmy się


na trawie worki po cemencie gruz torby

drzewa skrzypią po obu stronach

nie zadzieram głowy

moje kości suną środkiem


drogi menelu podnieś tę puszkę

burzę się trochę gdy mijam to powtarzam


nie zbieram plastiku zbieram brzozowe kijki

zbieram brzozowe kijki widzisz -

tam gdzie kończy się twój las

zaczyna się mój las z krzyży 


nie zbieram zmurszałych liści

po co pytasz?

Ilość odsłon: 2284

Komentarze

kwiecień 19, 2018 13:33

Dzięki.

kwiecień 18, 2018 08:26

Ładnie płynie, dobrze mi się czyta. "Zbieram brzozowe kijki" i cały kontekst wokół tego też mi się podoba. - Jakoś lubię smutne wiersze. I neologizmy też.
Pozdrawiam.

kwiecień 18, 2018 07:50

Czegoś mi brakowało w ostatniej zwrotce - dodałam "mój" i "twój".
Ciekawi mnie jak to się czyta?

kwiecień 12, 2018 09:59

O tak, Leszku zbyt nachalne.

kwiecień 11, 2018 20:20

Znam takie obrazki zbyt często i zbyt wiele.
Pozdrawiam

kwiecień 10, 2018 14:46

Howgh!

kwiecień 10, 2018 14:09

Dziękuję aid, już przycięłam i tak zostawię. Dzięki mgło.

Konto usunięte

2-4

kwiecień 10, 2018 13:42

Zgadzam się z aidem

kwiecień 10, 2018 13:30

Bardzo dobry wiersz. Płynna narracja, czyta się jednym tchem. Po co zmieniać coś, co działa? Im bardziej będziesz mieszać, tym bliżej będziesz tytułu,a za to Cię ochrzanią, że pretensjonalny. Jest naprawdę dobrze. Pozdrawiam

kwiecień 10, 2018 13:10

imho mało: )