grzybowa
papendekiel
Na bujanym rumaku loa ex machina ściera laminat. Rozwiązanie
przychodzi jakoś opieszale, a jeśli wolisz prostsze słowa – wcale
nie widać końca. Obok wypluwki puszczyka kiełkuje dziki czosnek,
który nie wróży niczego, o czym nie wiesz. O czym nie musisz myśleć,
mówić, czynić. Nadchodzi i podbiega. Podnosi i nadgryza piersi.
Ma w sobie cząstkę ciebie, jak laleczka voo doo.
Żółta zabawka made in deutsch tak samo pieści
kurz na wiosennych oknach jak Trybuna Ludu.
//albo II zwrotka w takiej wersji: //
mówić, czynić. Nadchodzi i podbiega. Podnosi i nadgryza piersi.
Ma w sobie cząstkę ciebie, jak laleczka voo doo.
Żółta zabawka z wyprzedaży Lidl tak samo pieści
kurz na wiosennych oknach jak Trybuna Ludu.
Ilość odsłon: 4722
Komentarze
Leszek.J
kwiecień 11, 2018 21:56
Nad tym wierszem unosi się aura tajemniczości a chodzi o erotykę i tylko to.
grzybowa
kwiecień 11, 2018 20:01
i sowa jest :)
wokka
kwiecień 11, 2018 19:50
Wiersz jak dobre wino, im dłużej czytam, tym więcej smaków się pojawia.
grzybowa
kwiecień 11, 2018 16:52
Bardzo mi miło :)
Czorcik
kwiecień 11, 2018 16:51
Podoba mi się Twoje pisanie.
grzybowa
kwiecień 11, 2018 15:29
dziki czosnek ble ble? :)
50% podobania to i tak dobry wynik
tx
Mirosław(?) - proszę o tłumaczenie lub ekranizację :)
aidegaart
kwiecień 11, 2018 15:21
Druga strofa genialna- to, co ponad nią - żenua. Pracuj, ten gość, Mirosław ( szkoda, że zszedł), powiedział Ci, że masz odstawić gotowanie...