Sąsiadka Mościckiego
Grzegorzowi W. Komorowskiemu
"Było, minęło [...]
Najlepiej byłoby zwariować"
(T. Konwicki, Zorze wieczorne)
miałeś lepiej niż ja
zatemperowany ołówek
ale to twój grafit pękł szybciej
z błyskiem w oczach
jak wygłodniały wilk w domysłach
szukałeś mojego herbu
pozwalałam ci się śmiać
kiedy w dłoniach trzymałeś kieliszek
po śmierci mojego ojca słyszałam w nocy
szelest opakowania po słonych paluszkach
potem rysowałeś palce między wargami
chociaż nie opowiadasz
o ufo i agentach
- wiszą w pokoju naszego przyjaciela
czekam
może po mnie przyjdą
Ilość odsłon: 1057
Komentarze
Sąsiadka Mościckiego
kwiecień 17, 2018 07:53
usunęłam drabinkę, niech poczeka na kolejny wiersz
Sąsiadka Mościckiego
kwiecień 17, 2018 06:28
Natomiast zastanawiam się czy nie wywalić fragmentu z drabinką, tak patrzę, że to chyba taki zapytać, ale Grzegorz miał w swoich zbiorach drabinę, wielu wspaniałych miało drabinę choćby Różewicz, który zmagał się z dotarciem do siebie, bo nie do nieba...
Sąsiadka Mościckiego
kwiecień 17, 2018 06:23
Tomku, już na wstępie mowa o ołówki, potem rysowales zeby między wargami, więc na pewno nie chodzi o kogoś innego niż o artystę :) dzięki za odwiedziny, pozdrawiam
Tomek
kwiecień 17, 2018 03:21
Wyguglowałem tajemniczy tytuł, znalazłem jednego artystę i kilku terapeutów spod Poznania. Sądząc po tekście, nic chodzi raczej o artystę. Więc: albo błądzę, albo nie.
Proszę o przypis.
Pozdrawiam.