piwoniewiersze
inaczej o tym samym
codziennie przechodzę obok tego domu z figurką
matki boskiej w szczycie sezon łuszczącej się farby
wczoraj wysprzątali graty z podwórza poczułam zaniepokojenie
moje myśli krążyły wokół matki z dzieciątkiem jak uratować
przez dziurę w ścianie wynieść więziony czas
działać działać nie uciekam tylko muszę bo sprawy
wieczorem jeszcze myślałam o tym domu
nie wiem co w środku resztki dawno zapomianego życia
skradają się po drabinie na stryszek za kotem z mrówkami w oczodołach
martwa natura człowieka poznaje się po czynach
a ja nic tylko rozmawiam do figury
ona jakaś niekomunikatywna niedotykalska
za szkłem
Ilość odsłon: 2626
Komentarze
grzybowa
kwiecień 20, 2018 22:14
wolałam mrówki w psim ogonie
bo ja kociara i brrr jak kotu takie rzeczy
puenta fajna prawie
znaczy pomysł fajny, ale z tym gadał dziad do obrazu to za dużo
Beatka z krzywymi n...
kwiecień 20, 2018 22:10
A ona za szkłem, nie odpowiadaj o tej niedotykalskiej na szkle skończ jak uważasz, to Twój wiersz
Beatka z krzywymi n...
kwiecień 20, 2018 22:08
Martwą naturę człowieka poznaje się, a nie martwa itd. Co uratować? - nie rozumiem, ta peelka się bardzo spieszy co mnie wciąż zastanawia ;)
piwoniewiersze
kwiecień 20, 2018 22:01
literówki już a inne błędy?
Beatka z krzywymi n...
kwiecień 20, 2018 21:56
Jak poprawisz literówkę i błędy inne to więcej powiem :)