XaDaX
Nawka
Dzień po dniu, luteina pod język.
Dzieci wybiegały z niej w podskokach.
Spływały po jednej nodze.
Bociany brodziły w kałużach.
Puste gniazdo gniło na dachu,
choć sypała ziarnem z wieczora i rana.
Opadły nawki. Wydziobały oczy.
Zaczerniły sny. Opętały kroki.
Wyskrobały pazurkami drzwi.
Ilość odsłon: 1192
Komentarze
x l a x
kwiecień 25, 2018 22:30
Za dużo tych czasowników - naliczyłem 10 czynności. I nawet już się nie zapytam, co to są "nawki"... Pozdrawiam
Sąsiadka Mościckiego
kwiecień 25, 2018 21:45
Dobry horror, przypomniał bajkę Grimm o Kopciuszku, kuźwa, tam to były horrory, jak ptaki wydziobywały siostrom Kopciuszka oczy, nie mogłam przeżyć, stąd się zrodziło potem zamiłowanie do horrorów ;) :)
Konto usunięte
kwiecień 25, 2018 21:43
Horror ale dobrze napisany. Pozdrawiam.
XaDaX
kwiecień 25, 2018 21:31
Wiersz o kobiecie, która bardzo chciała, cały czas, tak bardzo. I nie wyszło z niej nic.
Leszek.J
kwiecień 25, 2018 21:28
Dom dla niedowidzących?
Tomek
kwiecień 25, 2018 01:07
To o poronionych? Już wcześniej mi się tak zdawało, ale sprawdziłem nieznane mi słowo "nawka".
Wiersz-horror, w sensie treści.
Pozdrawiam.
XaDaX
kwiecień 24, 2018 20:26
Dzięki :)
aidegaart
kwiecień 24, 2018 19:31
"bociany brodziły w kałużach", bo potem masz " puste gniazdo".