Bruno Schwarz
Makatka
Kudłaty chłopak odchylił kretonową zasłonkę, oddzielającą świat żywych od
tego wszystkiego, co nieuniknione. W kuchennej wnęce stało drewniane łóżko,
które każdym skrzypnięciem przypominało, że jeszcze nie pora. Nad łóżkiem wisiała
pożółkła makatka z koślawo wyhaftowanym obrazkiem, a na obrazku dwoje dzieci zanurzających
rączki w misce z mydlinami i napis: „Świat się kończy, ale ja umywam ręce”.
- Mam! –
powiedział mięciutko.
- Dwie? –
zapytała wysuszona główka, wynurzając się ze świeżo wykrochmalonej pościeli.
- Jedną dla
pani, a drugą dla gołębi.
- Dla moich gołąbków w pierwszej
kolejności – zaznaczyła główka i chciała coś jeszcze dodać, ale opadła na
górę poduszek.
- Ma się rozumieć! – odpowiedział chłopak
i zniknął za zasłonką, bo jego rola ograniczała się tylko do odkrywania nieśmiertelności uczuć.
Komentarze
Bruno Schwarz
maj 11, 2018 07:15
Zapraszam :)
Beatka z krzywymi n...
maj 10, 2018 20:36
Bardzo fajowe masz puenty w Tych tekstach :) warto było zajrzeć :)
Leszek.J
maj 10, 2018 19:45
Kudłaty chłopak starczy na wiele utworów i wszystkie będą super.
Pozdrawiam
Bruno Schwarz
maj 10, 2018 18:48
Bardzo mnie to cieszy!
MiaMia
maj 10, 2018 17:06
Zostaje pod skórą i napawa optymizmem. Taka delikatna miniaturka. Zaczyna się ciszej mysleć.
Bruno Schwarz
maj 10, 2018 15:52
Dziękuję!
Lena Pelowska
maj 10, 2018 15:03
Magia...
Tomek
maj 10, 2018 14:25
Śliczne. A "Świat się kończy, ale ja umywam ręce" to biorę w całości.
Fajny, metaforyczny tekst, piszę (do znudzenia).
Pozdrawiam.