Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki



   Lubię gdy księżyc zabiera mnie na spacer. Udaję, że lunatykuję. Nie muszę wtedy być zawstydzona. Idę bez żadnych oporów, wpatrzona w jego wielkie , błyszczące, zielonkawe oczy, w których migoczą złociste iskry.

  Zawsze przynosi mi nocny kwiat paproci, którego niesamowicie subtelny zapach spływa, oplata mnie niczym wstęgą i podnieca tak, że bezradne serce, bije jakby wskutek pośpiesznego marszu.
  
   Zapach ten ma w sobie świeżość limonki i pomarańczy zmieszanej z miętą. Ma w sobie ciepło cyprysów i piżma, i jaśminu, a zarazem powiew majowego deszczu i mroźnego wiatru. Niepojęty to zapach. Jakby narcyz, jakby irys, jakby drzewo różane. Niby ulotny, a zarazem ciężki, niby nikły, a zarazem mocny i trwały. Oplata mnie jak jedwab. Chwyta i ciągnie ku sobie.

   I spacerujemy po polanie nieba, o kolorze klarownym, prawie zielonym, absolutnie nie mętnym, nakrapianym złocistymi cętkami. Otoczonej gajem. Przyglądamy się drżeniu liści i zmarszczkom na korze drzew. I wsłuchujemy się we wpisaną w nieskończoność poezję, czerpaną z naszego wnętrza, nigdy zbyt błahą, nigdy zbyt banalną. I wyszeptujemy swoją opowieść, i wkradamy się do jej środka po pasemkach przędzy, oprószonej rosą, i czujemy pod stopami najdelikatniejsze w świecie drżenie.

   I widzę tyle szczęścia wokół. I nie boję się kochać. I nie boję się być kochaną. I pozwalam nocnym motylom siadać na moich wargach, a uśmiechy wypływają z jakiegoś głębokiego środka i płyną przyjemną, barwną mozaiką, i płyną. A ja wpatruję się w oblicze księżyca i głaszczę jego złote włosy.
Ilość odsłon: 1007

Komentarze

maj 14, 2018 11:37

:)
no, dla alergików, astmatyków i POCHpowców to raczej niesprzyjające warunki:)))
ale przecież nie wszyscy cierpią na duchoty:)
pozdrawiam trudne dzieciństwo
i dziękuję, że zajrzałaś

maj 13, 2018 10:22

Duszno od tych zapachów i kolorów, oj duszno :) jeśli taki był cel to osiągnięto.
pozdrawiam

maj 13, 2018 10:10

to lunatyczka:)))
dziękuję Joasiu:)
pozdrawiam

maj 12, 2018 21:42

Na takim spacerze, to tylko zakochana peelka.
- inaczej być nie może.

Pozdrawiam Was

maj 12, 2018 20:14

hej!
panowie, dziękuję Wam bardzo za odwiedziny
i za komentarze
Leszku, Marcinie, Tomku, pozdrawiam serdecznie:)

maj 12, 2018 19:07

Według mnie dużo tego. Wiesz, że wolę "surowiej". Gdy wszedłem w ten nastrój, ładnie, ale trochę zbyt duszno.
Ocena żadna, nie oceniam tekstów na portalu.
Za to pozdrawiam.

maj 12, 2018 17:41

Przyjemne. Chociaż nie jestem codziennie na portalu, lepszej pani "Pani doktor" nie czytałem. Głównie mówię o tym, że utwór udał się, jest bardzo poetycki, i z wprawą tak zwanego "pióra". Gratuluję i pozdrawiam. Dla statystyk podam, że opinia jest pozytywna.

maj 12, 2018 16:39

Poetycka ta proza Ci wyszła Ewo, widzę tam kogoś jeszcze koło Ciebie ;)
Pozdrawiam