Konto usunięte
Małostkowe i metafizyczne
W miejsce bólu, gdybym zaszczepił kawałek fałszywej jaźni,
jak lodowiec. Wysoki, sięga ponad przyziemne sprawy,
a u podnóża - znużone światem wokoło spojrzenie, przestało już czyhać i jak twarz śniącego dziecka, łagodny pejzaż, pokryty śniegiem,
w jednolitym tonie wstrzymało oddech.
I trwa milczenie niby obojętna lub znająca już
wszystkie zakamarki psyche, istota metafizyczna.
Niczym będę. Przestrzenią, a swoboda myśli znajdzie nowe drogi, dotychczas nieznane, ukryte w powtarzalności albo ucieczce
od ciemnej masy, wciąż żywej, jak pulsie.
Każde uderzenie niby kręgi na wodzie, stwarza orbity dla wyobraźni.
Lecz umrze mi człowiek, zostawi wspomnienia,
a sucha pamięć, jak książka, przewróci karty życia.
Otworzy na niezapisanym jeszcze papierze, którego
nie tknie ręka ludzka. Nie będzie już rzeczy wyjątkowej, piękno zniknie w otchłani, brzydkie przestanie się liczyć,
a ważne straci na znaczeniu, bo wszystko, co nadawało szczególnej wartości, uschło jak gałęzi drzewa, by wrzucone w ogień, zasyczeć, trzeszczeć i strzelać, aż popiół - grobowa cisza, zostanie tylko, matowy i podatny na podmuchy wiatru.
W oddechu Boga, rozrzucone po świecie szczątki, ulecą.Co mi wtedy zostanie? Bezczelna istota życia. Kosmiczna świadomość.
Cudotwórcza jedność. Ale przykro mi na myśl,że ani przywiązanie,
ani intymna, osobista bliskość, nie znajdą już bólu istnienia, którego korzenie potrafią przebić serce i czerpać z niego, aż po kres siły, po bezradność, po ludzkie zażenowanie bytem i ludzką rozpacz bycia.
Nigdy nie pragnąłem uniesienia, a przybity do ziemi, poczuć, jak ulatuje ze mnie życie, by łapczywie chwytać powietrze i walczyć,
byle przetrwać, bo znaczy - wciąż jeszcze żyję.
jT
jak lodowiec. Wysoki, sięga ponad przyziemne sprawy,
a u podnóża - znużone światem wokoło spojrzenie, przestało już czyhać i jak twarz śniącego dziecka, łagodny pejzaż, pokryty śniegiem,
w jednolitym tonie wstrzymało oddech.
I trwa milczenie niby obojętna lub znająca już
wszystkie zakamarki psyche, istota metafizyczna.
Niczym będę. Przestrzenią, a swoboda myśli znajdzie nowe drogi, dotychczas nieznane, ukryte w powtarzalności albo ucieczce
od ciemnej masy, wciąż żywej, jak pulsie.
Każde uderzenie niby kręgi na wodzie, stwarza orbity dla wyobraźni.
Lecz umrze mi człowiek, zostawi wspomnienia,
a sucha pamięć, jak książka, przewróci karty życia.
Otworzy na niezapisanym jeszcze papierze, którego
nie tknie ręka ludzka. Nie będzie już rzeczy wyjątkowej, piękno zniknie w otchłani, brzydkie przestanie się liczyć,
a ważne straci na znaczeniu, bo wszystko, co nadawało szczególnej wartości, uschło jak gałęzi drzewa, by wrzucone w ogień, zasyczeć, trzeszczeć i strzelać, aż popiół - grobowa cisza, zostanie tylko, matowy i podatny na podmuchy wiatru.
W oddechu Boga, rozrzucone po świecie szczątki, ulecą.Co mi wtedy zostanie? Bezczelna istota życia. Kosmiczna świadomość.
Cudotwórcza jedność. Ale przykro mi na myśl,że ani przywiązanie,
ani intymna, osobista bliskość, nie znajdą już bólu istnienia, którego korzenie potrafią przebić serce i czerpać z niego, aż po kres siły, po bezradność, po ludzkie zażenowanie bytem i ludzką rozpacz bycia.
Nigdy nie pragnąłem uniesienia, a przybity do ziemi, poczuć, jak ulatuje ze mnie życie, by łapczywie chwytać powietrze i walczyć,
byle przetrwać, bo znaczy - wciąż jeszcze żyję.
jT
Ilość odsłon: 1200
Komentarze
Leszek.J
maj 31, 2018 21:00
Przepowiednie które nie mają się spełnić?
Konto usunięte
maj 28, 2018 20:32
dzięki ale ostatnio jestem znudzony już tego typu literaturą
Tomek
maj 27, 2018 22:32
Tu nawet trudno pisać o podmiocie literackim, bo postawił własne inicjały w skromnym kącie tekstu. Polecam lekturę Otto Kernberga.
Pozdrawiam.
grzybowa
maj 27, 2018 20:35
chodziło mi po prostu o to, że peela uczucia opisujesz raz zbyt patetycznie, innym razem strasznie prosto
taka huśtawka
ale może to celowe, może tak chciałeś
Konto usunięte
maj 27, 2018 18:37
trudne dzieciństwo, dzięki za opinię
grzybowa, nie do końca rozumiem "werbalizujesz", może, że nie wyszło, ale mi się tak wydaje albo mi tak jest, że powszedniość miesza się trochę z patosem przeżyć wewnętrznych,
resocjalizacja wt9rna, ok, dzięki za ślad
miłego, hej
Konto usunięte
maj 27, 2018 16:09
nie dla mnie. ale byłem tu. pozdrawiam
grzybowa
maj 27, 2018 12:08
przemyślenia są ok, ale werbalizujesz je skacząc z patosu na powszedniość i z powrotem
Beatka z krzywymi n...
maj 27, 2018 11:53
Niechlujny i nudny niestety tekkst