Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

wciąż chodzę ze spuszczoną głową

buduję w myślach poręcze

ciemność ma wtedy mniejsze oczy

a dziwne dźwięki bledną wśród ciszy


umiem spadać do nieba

robiłam to wiele razy

krew mieszała się z goryczą

ślady towarzyszą do dziś


życie przekreśla okrągłe brzuchy

ruda córeczka nie uratuje

przed liczeniem chodnikowych płyt

ani od myśli w których coraz więcej chwastów


nie mogę spaść

bo jest jeszcze on

mój syn

Ilość odsłon: 888

Komentarze

czerwiec 13, 2018 19:49

Dziękuję, Leszku.
Pozdrawiam

czerwiec 12, 2018 22:08

Wiersz przemawia i to mi się podoba.
Pozdrawiam

czerwiec 12, 2018 14:49

Może. Ale tak mi się skojarzyło.
Pozdrawiam

czerwiec 12, 2018 14:46

Tomek skoro nie ma okrągłych brzuchow, bo przekreśla je życie, to skąd ta córeczka? Może to tylko marzenie, a teraz myśl i nie o abilify:)

czerwiec 12, 2018 14:43

Marcin, dziękuję, Ronin dziękuję bardzo. Tomek Ty mi tu nie wyjeżdżaj z abilify publicznie!:) coś Ci powiedzieć, to już musisz rozglaszac, nie życzę sobie. Czy mam powiedzieć coś prywatnego o Tobie? Więc nie czyn drugiemu co Tobie itd. :) a teraz zgoda. Bo nie lubię się kłócić i szybko wybaczam.
Dzięki Panowie za komentarze
Pozdrawiam :)

czerwiec 12, 2018 14:34

Ta "ruda córeczka", to bardzo hermetyczne, ale akurat wiem o czym piszesz. Wpadasz w doła, czy jednak uczysz się odtwarzać - niekoniecznie obecne - stany ducha? Bo *ruda córeczka, to Abilify?
Wiersz dobry, lubię smutne wiersze.
Pozdrawiam.

czerwiec 12, 2018 14:24

A mnie się podoba i to bardzo.

czerwiec 12, 2018 13:30

Moim skromnym zdaniem przez końcową strofę zdaję się ten wiersz niewypałem, ostatnia strofa spłaszcza wiersz, za dużo w nim jest tedy bylejakiej, pozornej, prostackiej "prozy życia", a chyba nie o to pani chodziło. Ale przełknę i tak jak jest. Wszystkiego dobrego.