x l a x
kto ty jesteś
przemijanie mamy we krwi
upuszczanie jej przeważnie pomaga
na odświeżenie pamięci o czcionce
podręczników historii
siedzę z kijem na byłym kartoflisku
wrony czarne skrzydła orła etc.
spójrz ile tu bruzd po lemieszu
konary czyhają na każdy cień
upijam się zachłannie widnokręgiem
z wiarą na niedostępne niebo
składzik pobożnych życzeń
knuję następny dzień
zawzięcie dłubiąc dziury w ziemi
kalecząc małą ojczyznę
Ilość odsłon: 1189
Komentarze
x l a x
czerwiec 24, 2018 20:40
@cytro, nie zawsze będą wodotryski ;-)
@Dahida, dzięki za docenienie; co do przekazu, to trzeba sobie dośpiewać resztę tytułu.
@Mithril, chyba dobrze, że rustykalnie - lubię ten styl ;-)
pozdrawiam
Mithril
czerwiec 24, 2018 13:02
...rustykalność, po której już tylko beton i markety
Gudmundur
czerwiec 24, 2018 01:57
Ostatnia zwrotka troszkę mnie intryguję, nie do końca jestem pewien, co peel miał na mysli
Swoje wiem -:))
pozdrawiam!
Gudmundur
czerwiec 24, 2018 00:58
To jest naprawdę dobry wiersz!
Tematyka przemijania jest już na tyle obcykana, że komentarze będą podobne.
Całość płynie-:)
Pozdrawiam!
Konto usunięte
czerwiec 23, 2018 22:51
Tym razem słaby. Pozdrawiam.
Konto usunięte
czerwiec 23, 2018 22:39
To było do dziur w ziemi.
x l a x
czerwiec 23, 2018 22:35
Koniczyna dłubiąca w nosie - brawo ;-)
Marcin, ale się opisałeś; że też ci długopisu nie żal. Przez chwilę moje zajady były w niebezpieczeństwie ;-))
Marcin Legenza
czerwiec 23, 2018 22:28
Zaangażowany wiersz. Z wsią w tle. Przywykam do twojego produkowania poezji wierszem. Piszesz sporo zachowując wiele anonimowości, co jest nie do końca dla mnie zrozumiałe, i albo kogoś masz za przykład, albo czegoś bardzo unikasz, nie przeszkadza mi to, ale dziwię się, że tak robisz. Wiem, że jesteś egocentrykiem z poczuciem humoru, starszym lekko ode mnie, publikującym w internecie. I chyba na tym ci tylko zależy, żeby tak było jak najdłużej - a wiadome jest, że pisze się literaturę, a literatura jest głównie na papierze, stąd tak się dziwię. Przyznam się, że robię podobnie - piszę w internecie... ale ja mam chęć wydać swoje wiersze w postaci książki. Być może jesteśmy w zupełnie innych sytuacjach dotyczących swojej poezji, i lepiej żeby tak zostało. Podziwiam styl i erudycję, pewnie masz tą świadomość swojej wyjątkowość - nie mówię tu o tym w świetle negatywnym, a raczej o indywiduum tego co się robi. Dobra, to tyle - do zobaczenia... kiedyś.
Konto usunięte
czerwiec 23, 2018 22:25
Jak dłubię w nosie,
ja wiem taka maniera na poemie, ale tak ma być?