Sąsiadka Mościckiego
powroty powinny być tylko w wyobraźni
matka krzyczy że nie ma tutaj miejsca
tymczasem ciągle wracam
zbieram pośród traw
płyty z namalowanym sercem
znowu mnie myjesz golisz nogi
zanosisz do łóżka głaszczesz brzuch
czasem na suchym źdźble gram arię
usta krwawią krzyczą zatykasz dłonią
musisz spoglądać jak Izajasz – szepczesz –
do przodu nie wstecz
przenieś mnie przez rzekę wąski most
mój siwy włos przyklei się do twoich ran
powrotów jest wiele to gładka tafla jeziora
zielona ściana lasu przy której odpoczywają nasze oczy
Ilość odsłon: 1011
Komentarze
Sąsiadka Mościckiego
czerwiec 30, 2018 16:43
Janusze, bardzo Wam dziękuję :)
Joasiu i Imre cieszę się, że wiersz wywołał refleksje. Piękne refleksje, to ja Wam dziękuję. :)
Pozdrawiam
imre
czerwiec 30, 2018 14:26
Podoba mi się to jak i o czym piszesz.
Szczególnie "mój siwy włos przyklei się do twoich ran... " bo nauka kogoś bliskiego, nawet ostra wymagająca, która szoruje kolana jest nauką która zapada w pamięć. Wiesz nawet jeśli odważymy się po dwudziestu pięciu latach przytulić ojca którego nienawidziliśmy za to co robił, to jest to najtrudniejszy powrót ale i najpiękniejszy akt miłości.
Dziękuję Ci
Pozdrawiam
Joanna-d-m
czerwiec 29, 2018 23:19
Jest takie miejsce na ziemi, które nazywa się; dom, rodzinny dom
tam obmyjemy rany - nawet te sprzed lat , wyciszymy łzy,
- ten dom ma wielką moc,
tylko... nie zawsze umieliśmy słuchać co tam się mówiło a już szczególnie do nas
Smutnie, ale z dużym podobaniem.
janusze
czerwiec 29, 2018 22:19
myślimy..
zdarza się, że nie mamy powrotu do miejsc, do ludzi, do otoczenia, za którym bardzo tęsknimy. Izajasz, był takim łącznikiem: ludzie, bóg, poezja, natchnienie. podobno żył, jak prosty człowiek, choć wychowany był jako arystokrata (cokolwiek to w tamtych czasach znaczyło). miał synów. pierwszemu nadał imię: szear jaszub (wszystko powróci). hmm.. przepraszam, tak na tym się skupiłem. interesującą poezja. wraz z czytaniem, ok.
Sąsiadka Mościckiego
czerwiec 29, 2018 21:05
Czorciku, dziękuję bardzo :)
Czorcik
czerwiec 29, 2018 19:59
Smutne, szczere wyznanie. Komuś to będzie potrzebne i może o to chodzi. Pytanie odwieczne; po co się pisze wiersze/
Sąsiadka Mościckiego
czerwiec 29, 2018 13:45
Na pewno Izajasz, dziękuję za komentarz
Tomek
czerwiec 29, 2018 13:20
...może inaczej: czytam *jak Izaak i bez kolejnego wersu.
Pozdr.
Tomek
czerwiec 29, 2018 13:19
Nie pomyliłaś Izajasza z Izaakiem?
Tak, nie ma powrotu i nic się nie odstanie. Pozostaje natrętna myśl, jak litania, narzucona przez boga.
Jedna moja połowa powie: masz niedomkniętą żałobę po matce. Druga: wiersz taki sobie.
Pozdrawiam.