Jędralek
A JA
Nie wstawajcie dziś
I nie patrzcie za okno
Możecie dalej śnić
Przynajmniej sny wam nie zmokną...
Słońce musi wzejść
Zza tych ciężkich chmur szarych
Ono jest tam, gdzieś
W czekaniu nań trzeba być wytrwałym...
Tak więc tońcie w snach
Oby w słońce szczodrych
Wy sobie śpijcie, a ja
Za was i wasze sny na jawie przemoknę...
Ilość odsłon: 1103
Komentarze
imre
lipiec 22, 2018 23:38
Podoba mi się, że wiersz nie zmusza mnie do jakichkolwiek poglądów. Daje mi pewną swobodę w czytaniu którą owszem po części odbieram religijnie-o cierpieniu Boga za innych ale też zwyczajnie ludzko.
Czytam tu o możliwościach ludzkich. O tym że łatwiej budować jest osobom pozytywnie nastawionym. W pewnym sensie świat zbudowali ci co wierzyli że się da że się uda. Że warto wstać i pracować nawet jeśli wszyscy obok nie robią nic.
Innymi słowy to wiersz o dla mnie przewadze wiary nad niewiarą- o sile człowieka. tak to odbieram
Pozdrawiam
Tomek
lipiec 22, 2018 21:32
Ładne. Szkoda, że rzadko tu można spotkać wiersze o tematyce religijnej. Są mieszane z błotem, albo "izolowane". Ten mi się podoba, pomimo odmienności poglądów.
Pozdrawiam.
Leszek.J
lipiec 22, 2018 18:27
Nie ma doskonałej szczelności, deszcz przenika do poemaxu i kapie z monitora ;)
Mister D.
lipiec 20, 2018 14:16
No i rytmika jakby trochę kuleje.
Mister D.
lipiec 20, 2018 14:15
Weź choć parasol, poświęcenie też ma swoje granice ;) Ostatnia linijka ma coś w sobie, trochę robi ten wiersz, ale tak ogólnie to jakoś nie przemawia do mnie. Ale przecież nie musi. Pozdrawiam.