tetu
zapatrzenie
wchodzisz w mój cień jakbyś chciał zostać
na dłużej
pozwolimy sobie za jakieś sto lat
teraz mamy tylko chwilę i oczy zwrócone w naszą stronę
zobacz jacy oni mali
gdy znów się zbliżysz odsłonię kurtynę
pełnia odbije szkło przez które widać
wszystkie nasze grzechy przywierają rdzą
do przezroczystych ścian
zapadając w pamięć jak źrenice
z których nic więcej nie wyczytasz
Ilość odsłon: 3477
Komentarze
tetu
sierpień 03, 2018 13:16
Bardzo dziękuję Dawidzie za wgląd i opinię. Fajnie, że coś Cię zatrzymało.
Skoro uwagi się powtarzają, poprawię zgodnie z sugestią Mithrila. Swoją wersję do wglądu umieszczę poniżej. Pozdrawiam.
Witaj Lenko, miło Cię gościć:)
Dzięki za słówko, poprawiem siem, pozdrawiam.
Imre, lubię takie komentarze. Zawszem rada jeśli ktoś na chwilkę przystanie i podzieli się swoimi
przemyśleniami, to bardzo cenne. Dziękuję Ci za to. 3m się ziomalku:)
Autorko o niezidentyfikowanym niku, Beata tak?
Zapewniam że układ krzepnięcia wporzo - stanów zapalnych brak.
Nie wyczuwam przesadnej emfazy, ale rozumiem i sznuję, każdy ma przecież inną wrażliwość, pozdrawiam.
Miło że zajrzałaś.
moja wersja
wchodzisz w mój cień jakbyś chciał zostać
na dłużej pozwolimy sobie za jakieś sto lat
teraz mamy tylko chwilę i oczy zwrócone w naszą stronę
(zobacz jacy oni mali)
gdy znów się zbliżysz odsłonię kurtynę
pełnia odbije szkło przez które widać
wszystkie nasze grzechy przywierają rdzą
do przezroczystych ścian zapadając w pamięć
jak źrenice
z których nic więcej nie wyczytasz
Konto usunięte
sierpień 02, 2018 14:56
tu zbadałabym układ krzepnięcia, - strasznie dużo emfazy, ale jeśli taka potrzeba peelki.
imre
sierpień 02, 2018 14:45
Witaj
W zapatrzeniu tracę poczucie czasu i miejsca " zobacz jacy oni mali". Jednocześnie jest to stan poznawania się nawzajem trochę bardziej niż słowami. Nie bez przyczyny szczerą rozmowę staramy się prowadzić w cztery oczy " odsłonię kurtynę... ".
Tu czytam o spotkaniu się oczu. Mysle że to nie jest pierwsze spotkanie bo w całym wierszu jest pewne napięcie jakby wszystko oparte bylo już na wyczekiwaniu tego spotkania. Może trochę jest tu o przeciąganiu liny po tytułem "czy to już jest nasz czas? "
Zapatrzenie czytam więc jako ciąg nie jako chwilę spojrzenia i znieruchomienia. Ale właśnie ciąg który rozpoczęty "od pierwszego wejrzenia" trwa
Dziękuję
Lena Pelowska
sierpień 02, 2018 10:13
Tekst ładny, zbudowany porządnie, poprawiłabym wersyfikację, trochę się rozjechała. Pozdrawiam :)
David przez fau
sierpień 02, 2018 09:57
...klimat zauroczenia, tego zapatrzenia w nas samych i życia chwilą, oddałaś ...
Moje uwagi byłyby podobne do tych od Mithrila, więc nie będę powtarzać
Ogólnie zatrzymał
Pozdrawiam
tetu
sierpień 01, 2018 23:54
Cześć Dahi:)
Absolutnie nie będę Cię poprawiać, bo byłoby to strasznym nietaktem z mojej strony.
Bardzo fajnie, że odczytałeś w ten sposób i z pewnością naprowadziły Cię na to grzechy;) I ok, coś w tym jest:)
Dla mnie każda interpretacja to bogactwo wiersza, a tłumaczenie autora o czym jest wiersz, naprowadzanie na jakieś tropy, to jak wbijanie
ostatniego gwoździa do trumny, także wybacz;)
Xlak napisał:
"Pierwsza strofoida to zgrabna interpretacja 'łap chwilę' "
Mithril napisał:
"neonarracja jeszcze parujących zjawisk" i tego wszystkiego się trzymajmy, pozdrawiam.
Fajnie, że zajrzałeś.
Gudmundur
sierpień 01, 2018 15:09
Cześć!! tetu
Z treści wiersza wynika, że jest to rozmowa peelki do Boga! Ta cała miłość...
Pewne jest to! - że jakiś procent ludzki, przestał wierzyć w Boga! W co wierzy? Ano - właśnie!?
Jeśli źle napisałem - to mnie popraw.
Całość ok
Pozdrawiam
tetu
sierpień 01, 2018 12:41
Xlax, dzięki za zajrzenie. Cieszy, że zauważyłeś tę przewrotną klamrę:) Ciekawam była czy ktoś dostrzeże:)
Co do drugiej strofy, zamotałam? hm. Mi tu wsio pasuje, ale spoko przyjrzę się, niech trochę poleży, pozdro.
Mithril, fajna Twoja sugestia co do konstrukcji. Muszę Ci powiedzieć, że w pierwszej wersji druga strofa miała dokładnie taką budowę jaką zaproponowałeś i wers z nawiasem też był zupełnie osobno,
aczkolwiek w nawiasie. Potraktowałam ten wers jako notabene wtrącenie i stąd pomysł na nawias.
Dzieliłam ten wiersz kilkakrotnie na różne sposoby, widząc (i tu Cię może zaskoczę) giętkość wersów. Rzeczywiście można go czytać różnie.
Fajnie, że o tym wspomniałeś.
Pierwszą strofoidę sprytnie podzieliłeś i wyszło bardzo ciekawie.
Porecytuję sobie na głos i zastanowię się nad Twoją sugestią.
Dziękuję za wgląd i cieszy że tekst zatrzymał, pozdrawiam.
Leszku, uśmiecham się do Ciebie, dziękuję za parę słów do powyższego tworu, pozdrawiam.
Leszek.J
lipiec 31, 2018 20:55
To nie jest erotyk w czystej postaci ale jest dwoje osób które chcieliby z tej mąki upiec jakiś chleb
Pozdrawiam
Mithril
lipiec 31, 2018 10:58
„wchodzisz w mój cień jakbyś chciał zostać
na dłużej
pozwolimy sobie za jakieś sto lat
teraz mamy tylko chwilę i oczy zwrócone w naszą stronę
zobacz jacy oni mali
gdy znów się zbliżysz odsłonię kurtynę
pełnia odbije szkło przez które widać
wszystkie nasze grzechy przywierają rdzą
do przezroczystych ścian
zapadając w pamięć jak źrenice
z których nic więcej nie wyczytasz”
...totakjasobie
- neonarracja jeszcze parujących zjawisk, którym prosta komunikacja zaczyna zgrzytać. Z poziomu my przychodzi w „ty” na bazie ekshibicjonizmu, gdzie ewentualną winę starano się upchać po jednej (widocznej) stronie. Częsta przypadłość kruchych pojęć, znaczeń, namiastek(!)
Tekst czyta się dobrze – można przy nim zostać przestawiając sobie wersy wedle uznania – taka nieoczekiwana chyba elastyczność, której autor raczej pod uwagę nie brał.