Konto usunięte
o zapachu światła
Lubię zapach światła wpadającego o świcie przez rolety.
Miękki i nieśmiały, podobny do pasteli. Niby złudzenie, niby nadzieja.
Lubię go bez powodu. Ot, tak.
Miękki i nieśmiały, podobny do pasteli. Niby złudzenie, niby nadzieja.
Lubię go bez powodu. Ot, tak.
Jest miły. Ma w sobie coś z dziecka.
Ale jego urok tkwi właśnie w tym, że nie rozważam własnego lubienia.
Nie szukam powodów. Żadnej analizy.
Po prostu, za każdym razem cieszę się nim tak samo.
Ale jego urok tkwi właśnie w tym, że nie rozważam własnego lubienia.
Nie szukam powodów. Żadnej analizy.
Po prostu, za każdym razem cieszę się nim tak samo.
Ilość odsłon: 2720
Komentarze
Gudmundur
sierpień 01, 2018 15:14
Cześć Jot te!
Przez treść przepływa taki spokojny wiaterek, który muska pod prąd, albo z prądem policz(iczki)ek.
Pozdrawiam!
tetu
sierpień 01, 2018 12:29
Tak, jest pomysł i bardzo wyważone podejście do tematu.
Czytając czuje się błogość, którą wywołuje stan ducha podmiotu.
Miło było przeczytać, pozdrawiam.
Nuria Nowak
sierpień 01, 2018 08:31
Na szarościach, promień światła haftuje złotym szlaczkiem obraz dobrego dnia....którego Autorowi życzę:)
x l a x
sierpień 01, 2018 01:14
Krótsza forma, ale jest pomysł. Szukam czegoś inteligentnego - tu jesteśmy blisko. Pozdrawiam
Konto usunięte
lipiec 31, 2018 23:38
W ogóle gratuluję autorowi rozsądku w poezji.
:)
Konto usunięte
lipiec 31, 2018 23:32
ładnie, o zapachu drogi. Wiersz taki sobie, ale ta myśl z klasą.