Lena Pelowska
Złoto
Złoto
W oknach wieżowców
We mnie - świetliste smugi penetrują
Głębię i czasem tonę
Kiedy w upalny dzień
Zachce mi się zanurzyć w sobie
Decyzje są łatwe a potem
Moczenie stóp do krwi
Do rozpadu atomów
Wracając do złota
Ono jest kwestią wiary
Patrzysz w słońce i wiesz
Ilość odsłon: 2793
Komentarze
imre
sierpień 06, 2018 02:06
Często szukam tego co najcenniejsze. Tego co sprawi, że nic więcej nie będę chciał, że wszystko zrozumiem. Szukam tego cały czas.
Ładny refleksyjny wiersz o poszukiwaniu kierunku marszu dla podróżnego, o czasie przemarszu dla strudzonego, o krajobrazie który wypełnia przestrzeń szukającego.
Słońce- czy to takie proste(?): kierunek, czas, przestrzeń... wydają się być bardziej znajome niż obce
I za takie chwilowe zatrzymanie: dziekuję
...
Ps:
" Decyzje są łatwe a potem
Moczenie stóp do krwi
Do rozpadu atomów"
To jedyne miejsce w którym mimowolnie pomyślałem o innym zapisie "moczenia stóp do krwi". Rozumiem to jako przeszkody w poznaniu, powolne tracenie sił czy wiary w dotarcie do celu. Stąd pewnie i rozpad na atomy. Jakby prawie całkowita rezygnacja i pogrążenie w wątpliwościach. Tylko sam zapis moczenia do krwi nie jest tu wg dobry. Ale to drobiazg bo myślę że tylko dla mnie nie do końca go jasno widzę
Pozdrawiam
Joanna-d-m
sierpień 05, 2018 22:34
Zarówno
złoto jak i słońce
słońce jak złoto
- oślepiają
Pozdrawiam
Leszek.J
sierpień 05, 2018 19:57
Nie radziłbym patrzeć na słońce a złoto to taki fetysz obecny od tysiącleci.
Wakacyjny wiersz
Pozdrawiam
x l a x
sierpień 05, 2018 18:19
Bardzo subtelna metaforyka upału. A może nie tylko upału;-) Dylematy życiowe, ekh... Urlop?