Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Porcelanowa figurka. Widać, że była dla kogoś ważna, bo ma doklejoną nóżkę. Znalazłem ją na śmietniku i ukryłem w dłoni, jak największy skarb. Ja też chciałbym być dla kogoś, kimś wyjątkowym. Choćby przez chwilę.

 

Surowy ojciec był królem kolei. Miał klucz do wszystkich przedziałów, którym otwierał mnie i zamykał. A potem zapominał, że ma syna, więc sikałem do popielniczki. Nienawidziłem go z całego serca. Do czasu. Często wyobrażałem sobie, że wysiadam w szczerym polu i znikam w zbożu, aby stać się kimś ważnym, bez kogo dalsza podróż traci sens.

 

Z radia sączy się moja ulubiona piosenka, do melodii Nicka Cave’a:

 

miasto zasypia z oporami

karmiąc się wcześniej horrorami

po ciemku ktoś pomylił dzwonki

 

wciąż miewam euforyczne stany

po których chodzę jak pijany

a przy okazji mieszam wątki

 

jak Boga kocham mówię szczerze

i oprócz tego w Polskę wierzę

że ja niczego nie widziałem

 

ojciec wyrabiał kapelusze

matka się modli za jego duszę

i za coś jeszcze zapomniałem

 

gdy czarny kot przebiega drogę

może przez chwilę czuję trwogę

ale dosłownie tak przez moment

 

kiedy na klatce gaśnie światło

na dzwonek trafić jest niełatwo

więc czasem sypiam poza domem

 

Uciekające myśli skaczą z kamienia na kamień i gubią cały porządek działań. W roztargnieniu zapomniałem o porcelanowej figurce. Wypuszczam kolejne słowa, które znikają, kiedy uwaga przerzuca się na coś innego. Przez jej deficyt nie umiem wyznać miłości, bo kocham bez biernika brzmi dziwnie.

 

Kiedy moja pierwsza miłość wychodziła po raz pierwszy za mąż, ja uciekłem na koniec świata, ale wróciłem.

 

W bramie siedziała jakaś dziewczyna. Długo mi się przyglądała, a ja jej. W końcu powiedziała, że ona to ty i że mnie już nigdy nie zostawi. Pocałowała mnie w usta. Postanowiłem ją nazywać twoim imieniem. Mam nadzieję, że się na mnie nie obrazi za tę doklejoną nóżkę.

Ilość odsłon: 993

Komentarze

sierpień 20, 2018 07:06

Dzięki!

sierpień 19, 2018 19:04

Dobre to jako całość bo budzi wspomnienia, ato czyni nas ludźmi
Pozdrawiam

sierpień 19, 2018 13:02

Cieszę się ogromnie, że tekst wywołuje obrazy, bo przecież o to w tym wszystkim chodzi. Wszyscy mamy w sobie fotoplastykon bardzo osobistych cykli fotograficznych z naszego życia. Słowa są tylko słowami.

sierpień 18, 2018 21:57

Podobnie jak Paweł.

Pozdrawiam

sierpień 18, 2018 21:24

Mój ojciec nie miał kluczy. Miał przyrządy do mierzenia - całki, sigmy i zwyczajne znaki plus i minus. Też wyszedł z domu, wrócił z okazji śmierci mamy. Też chciałem być kimś, więc udawałem postaci z filmów.
Laleczka z doklejona nóżką, czasami staje się ważniejsza, niż prawdziwa miłość. Ma jej imię: inne, takie samo.
Takie tam refleksje. Pozdrawiam.

sierpień 18, 2018 15:16

Bardzo mnie to cieszy, Pozdrawiam :)

sierpień 18, 2018 14:32

Wciągające jest Twoje pisanie. Pozdrawiam.