Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Jeszcze tyle jabłek w naszym sadzie
Mimo chłodów trzyma się gałęzi
Jak na nie-martwej natury obrazie
Malowanym bielą szronów pierwszych. 

Czyżby jeszcze niedojrzałe i kwaśne?
A takie nabrzmiałe słodką czerwienią
Ciekawe, pewnie spadną dopiero na śnieg
Nie spotykając się nigdy z ziemią.

Szkoda je zrywać, nawet jeśli zmarzną
I pomarszczone, popękane zgniją
Stając się nawozu życiodajną warstwą -
Tak krótko i zarazem wiecznie żyjąc.

Przechadzając się po naszym sadzie
Nawiedza mnie myśl wiatrem niesiona
- Wszystkie jabłka są dobre w zasadzie. 
No, może z wyjątkiem tych spadających Newton'a...
Ilość odsłon: 1005

Komentarze

wrzesień 29, 2018 20:08

Bo piszesz, że nie zetkną się nigdy z ziemią, a potem że będą życiodajną warstwą nawozu...

wrzesień 29, 2018 20:06

Czyżby jeszcze niedojrzałe i kwaśne?
A takie nabrzmiałe słodką czerwienią
Ciekawe, pewnie spadną dopiero na śnieg
Nie spotykając się nigdy z ziemią.

Szkoda je zrywać, nawet jeśli zmarzną
I pomarszczone, popękane zgniją
Stając się nawozu życiodajną warstwą -
Tak krótko i zarazem wiecznie żyjąc.

- no to jak wreszcie, spadną czy nie spadną, zetkną się czy nie zetkną z ziemią, będą czy nie będą nawozem? Będą, bo takie jest odwieczne prawo natury. Jak i prawo odradzania się, powrotu, trochę elementów wschodnich w tym wierszu. Ma fajne momenty, ale mam wrażenie, że rymy odrobinę wymuszają dobór słów w paru momentach. Pozdrawiam.

wrzesień 28, 2018 21:20

Jabłka nie spadają a ludzie głupieją
a Izaak Newton (tak, właśnie on) wyznaczył datę zagłady - koniec świata - 2060 rok.


Podobają mi się tu rymy - takie szlachetnie, bym powiedziała.


Pozdrawiam


wrzesień 28, 2018 20:38

Ja mam taką refleksję: Newton swoje zrobił i odszedł a teraz jabłka trzeba zrywać by np. P...in nie śmiał się z nas że teraz macie za swoje - jabłka wam gniją na drzewach bo byliście niepokorni...
Pozdrawiam

Konto usunięte

2-1

wrzesień 28, 2018 19:15

Ten Nweton ogranicza pole interpretacji wiersza i sprawia, że czytelnik ma ograniczone pole odczytu. A tyle byłoby możliwości, gdyby zatytułować wiersz "Jabłka" i pozwolić na dowolne skojarzenia.