...Silna...Mimo...Wszystko...
Nie wchodzi się dwa razy
Jednak otworzyłam.
Gdzieś w pół do trzeciej
butelki czerwonego wina.
Jego zapach mocniejszy był
niż spokój, w który się ledwie
spowiłam jak w kokon
świeżo zagojonej rany.
Mój pulsujący sentyment
przekułeś w tryumf,
jak ze sztandarem odszedłeś
w jesienny mrok dręczących domysłów.
Onanizuję się pod prysznicem
jakbym chciała zabić.
Gdzieś w pół do trzeciej
butelki czerwonego wina.
Jego zapach mocniejszy był
niż spokój, w który się ledwie
spowiłam jak w kokon
świeżo zagojonej rany.
Mój pulsujący sentyment
przekułeś w tryumf,
jak ze sztandarem odszedłeś
w jesienny mrok dręczących domysłów.
Onanizuję się pod prysznicem
jakbym chciała zabić.
Ilość odsłon: 1009
Komentarze
Konto usunięte
październik 09, 2018 22:41
Witam
Zawsze się wchodzi dwa razy... pierwszy i ostatni.
Koniec zaskakuje myślą o morderstwie. Dobre.
Pozdrawiam serdecznie
Żebrak grafoman
październik 09, 2018 21:25
No i dobrze, tak trzymać:)
Leszek.J
październik 09, 2018 21:01
Dobry, przekonujący wiersz, puenta mimo wszystko optymistyczna
Pozdrawiam
imre
październik 09, 2018 10:09
Wg mnie dobrze napisany wiersz. Prostymi środkami i dużą dawką emocji.
Puenta bardzo mocną, ale takiej tu trzeba
Pozdrawiam
Mister D.
październik 08, 2018 21:42
Akurat nie przepadam za SDM, nawet napisałem o tym kiedyś wiersz, ale dziękuję.
...Silna...Mimo...W...
październik 08, 2018 19:42
https://www.youtube.com/watch?v=hon7swuRCOY
Mister D.
październik 08, 2018 19:40
No proszę, jednak peelka złamała swoje postanowienia ;) Mocna końcówka, dosadna, ale może tak trzeba, dla emocji. Nie wiem, niech inni się wypowiedzą.