Janusz.W
Blizna po
w nadgarstku blizna po koronografii
a w żyłach dzień dobiegał końca
nie zapalono jeszcze lamp na drugim brzegu
szeroka smuga piasku świeciła barwami zachodzącego słońca
dwudziesta druga czerń ulewała się w puste okna
na stacji na której trzeba było się przesiadać
z ust wychodziły kłamstwa przez kamienie i żwir
o trzeciej w dolinie rudawo czarnych szyn
w pustych słowach żarząca się noc
wymieszany kontrast w trzech rzędach potężnych kolumn
w megafonie dwadzieścia pięć minut i brak miejscówek
na twarzach empatia
w otwartych oknach pachniał horyzont
zmęczone morze odgłos rybitw jak kulinarny zachwyt
ślady w zimnym piasku nabierały nowego sensu
****************************************************************************
blizna po koronografii
a w żyłach dzień dobiegał końca
nie zapalono jeszcze lamp na drugim brzegu
smuga piasku świeciła jak zachód słońca
dwudziesta druga czerń ulewała się w puste okna
na stacji na której była przesiadka
z ust wychodziły kłamstwa w kamienie i żwir
o trzeciej w dolinie rudawo czarnych szyn
w banałach żarząca się noc kontrastowała z kolumnami
dwadzieścia pięć minut opóźnienia i brak miejscówek
na twarzach współczucie
przy otwartych oknach pachniał horyzont
zachwyt rybitw zmęczonym morzem
w zimnym piasku ślady nabierały nowego sensu
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Blizna po
w nadgarstku blizna po koronografii a w żyłach dzień
dobiegał końca nie zapalono lamp na drugim brzegu
smuga piasku świeciła barwami zachodzącego słońca
noc wlewało w puste okna
na peronie na chwilę zatrzymał czas
zjadani wypluwani mieszamy kontrast
żarzyła się czerń w dolinie rudawo czarnych szyn
kolejne miasteczko stało na swoim miejscu
pendolino poruszało się w odwrotnym kierunku
rankiem pachniał horyzont ze słów wydobywała się próżnia
zmęczone morze rybitwy w kulinarnym zachwycie
ślady w zimnym piasku nabierały nowego sensu
Ilość odsłon: 3834
Komentarze
Janusz.W
listopad 07, 2018 20:48
Leszku wybacz że nie podziękowałem ))dużo zdrowotności
dziękuje Tony Halik za komentarz na razie nie będę grzebał ale na pewno korekty nastąpią
Janusz.W
listopad 07, 2018 20:42
PS rybitwy odgłos można zinterpretować aaah raczej nie mlaskają))))
https://pl.wikipedia.org/wiki/Rybitwa_r%C3%B3%C5%BCowa#G%C5%82os
Janusz.W
listopad 07, 2018 20:37
no dziękuje za obszerny komentarz
koronografia ,nadgarstek lub udo (pachwina)
z ust kłamstwa wychodziły bardziej neologizm i przenośnia
dolina rudawo czarnych szyn ,,końcowy peron i widok w dół
żarząca się noc .tli się
kontrast kontrastujące światło
podmiot i miejsce można być w domyśle bo w str 4 strofie
i dziękuje za analizy na czynniki pierwsze ,,,bardzo mnie to cieszy i konstruktywne komentarze są bardzo pożądane ,,serdecznie pozdrawiam
Konto usunięte
listopad 07, 2018 19:13
"w nadgarstku" w sensie pod skórą, czy w nadgarstku jak w dłoni albo pudełku?
"w żyłach dzień dobiegał końca" mam mieszane uczucia, że to jedno z lepszych, pustych stwierdzeń poetyckich, najwyższy rodzaj usilnego zabiegania o lotną metaforę, jaką widziałem,
poza tym, warto zwracać uwagę na fakt, że niektóre rzeczy czyta, większość, wszystkie właściwie, ciągiem, od lewej do prawej i tak np podczas czytania można się przyłapać na "dwudziesta druga czerń"
"z ust wychodziło kłamstwa przez kamienie i żwir"
to znaczy, że kamienie i żwir kłamią, czy po prostu przez nie jest tyle kłamstwa na świecie? czy w końcu wychodził z ust czy przez kamienie...? czy może kamienie i żwir były w ustach, a kłamstwa musiały przeciskać się przez dziury w zębach, dlatego, w domyśle, peel nie ufa ludziom z dużymi dziurami w zębach albo w ogóle z ubytkami w uzębieniu, czuć od nich fałsz i niechęć do pasty
rozumiem że czasowo, akcja się rozciąga? Dwudziesta druga, potem trzecia?
trzeciej strofy nie sposób chyba pojąć, a przynajmniej, głęboko ukryty klucz do uchwycenia choćby namacalności sensu przerasta moje najszczersze starania
w dolinie rudawo czarnych szyn?
w pustych słowach żarząca się noc - to jest przynajmniej polemizuje z logiką, chociaż w mało wyszukany sposób, ok. zagaduje jak pijany facet do niezłej szprychy, ale liczyć na powodzenie to z pewnością kwestia alkoholu
"wymieszany kontrast w trzech rzędach potężnych kolumn"
Z czymś konkretnym go wymieszano?
tyle patosu, ciężaru, słów jak ołów, dwie tony węgla i w ogóle, a tu "brak miejscówek" trochę jak z innej bajki
poza tym "w megafonie dwadzieścia pięć minut" niby wiadomo, ale nie brzmi zbyt zręcznie
te twarze z empatią na twarzach, trochę nie wiadomo co do czego,
tam puste, tu otwarte okna,
"pachniał horyzont" no nie wiem, też coś z pogranicza kiczu
odgłos rybitw jak kulinarny zachwyt" chodzi o mlaskanie i wzdychanie?
ale zmęczone morze to akurat mi podoba się,
ze śladami to już nie mam pojęcia,
dużo za dużo.
Tony Halik słów
listopad 07, 2018 19:05
Ciekawy obraz opsujesz. Trochę trudno się czyta
pozdrawiam
Leszek.J
listopad 07, 2018 18:29
To dobry wiersz, nie mam uwag
Pozdrawiam
Janusz.W
listopad 07, 2018 16:14
dziękuje za komentarz refleksje )))pozdrawiam
Czorcik
listopad 06, 2018 22:04
Dużo ciekawych metafor, ale razem sprawia to wrażenie dosyć przypadkowego zbioru.
Janusz.W
listopad 06, 2018 15:08
na razie zostawię jak jest a co do słów niech ostygnie a tak na marginesie czytałem kilka w twoim wykonaniu i dość dużo było)))pozdrawiam Lena
Lena Pelowska
listopad 06, 2018 06:18
Trochę gęsto od słów, gęsto utkany tekst ale ciekawy. Pozdrawiam