Janusz.W
Życie jak strach na wróble ...pod wypływem chwil
z trudem powłóczyłem przez zmierzch
pochłonięty w miasteczku odnalazłem się po drugiej stronie
na moście świtem w pęknięciach obudziło mnie życie
w oczodołach rzeka otaczała dom
słońce na plecach odrywało z t.shirta cień
zastygając szpaki siadały na włosach
wieczorem źdźbła zmieniły się w płonący las
rozgrzany popiół pod nogami
w ogniu wytrawiało guziki na miedziany kolor
w czterech ścianach absolutny bezruch
tylko dach zgniatała gwieździsta noc
Ilość odsłon: 7468
Komentarze
Janusz.W
listopad 10, 2018 14:08
pisałem to na kolanie i tak naprawdę nawet się nie zastanawiałem ,,wiem ze są kiksy ale do kosza nie wyrzucę ,,przerobie sweter tył na przód i będzie oki)))
Konto usunięte
listopad 10, 2018 08:40
Na stalowym moście podmuch rozrzucal światem leżącym u stóp - popada pod belkocik :)
Łąka zamieniła się w złoto, stojąc w ogniu a nie na trawie- to jest tak straszne, że aż śmieszne....
Tylko dach zgniatala gwiezdzistą noc - chyba a a nie ą?
Ja bym to do kosza, ale to ja ;)
Pozdrawiam