Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

że miejsce w którym jest
zostało przez nią wybrane
niejeden jej męski odpowiednik
byłby uciemiężony
a ona przeciwnie
czuje radość

Marcjanna chciałaby móc więcej
ale nie może i to nie jest tragedią
małe dłonie mało uniosą
choć mogą tysiąc razy

i jest jej tysiąc
wstaje co dnia
spopiela słabość
formuje człowieka lodu
ostrym dłutem słów

Marcjanna
chciałaby zostać dobrze zrozumianą
to nie tak miało być
Ilość odsłon: 3259

Komentarze

maj 15, 2017 14:54

Pawle, odpowiednik Marcjanny - wynika to z następnej linijki - "a ona przeciwnie". To wg mnie jest jasne, choć nie od razu widoczne.

Nie mam pomysłu na tytuł, jeśli wciągnę go do wiersza pozostaną same gwiazdki, czy to jest akceptowalne?

Dalej, to jest zamierzona parodia socrealu, taki wtręt, usztywnienie bohaterki w powinnościach.

Dzięki za czytanie i za komentarz. Przemyślę.

Pozdrawiam

maj 15, 2017 11:46

miejscami lekko "puszczone"

"niejeden męski odpowiednik
byłby uciemiężony" - czego? bo wyżej mamy "miejsca" np. a Marcjanna jest w tytule i ten zabieg mi się średnio podoba
ta maniera robienia z tytułu pierwszego wersu tu nie pasuje

ten fragment może być problematyczny, bo dla mnie brzmi jak niezamierzona parodia soceralu
"i jest jej tysiąc
wstaje co dnia
spopiela słabość
formuje człowieka lodu
ostrym dłutem słów"

kwiecień 24, 2017 08:34

...za dużo powtarzałbym za Ryszelie, dlatego tylko __
Dziękuję
i pozdrawiam

kwiecień 24, 2017 08:28

Opędzam się od natrętnej myśli, że Marcjanna uczy języka polskiego wśród ścian, które niebawem opustoszeją. Jeżeli tak, to cała nadzieja w tych wyrzeźbionych, że poczuje ona smak spełnienia. Kiedyś.

kwiecień 23, 2017 00:06

Mam już dość tej apatii. Ale jeszcze trochę muszę wytrzymać.

kwiecień 23, 2017 00:06

Niesamowity jest ten wiersz, choc przy pierwszym czytaniu tego się (jeszcze) nie odczuwa. Jest w nim jakaś burza sprzeczności i kryje on tajemnice. Kim jest Marcjanna, z czym się boryka, czy czlowiek lodu jest zarazem człowiekiem (zrobionym) z lodu, czy jest tylko bardzo grubo ubrany? Będę jeszcze do niego wracać, to może się dowiem czegoś więcej (o tym co w nas)?

kwiecień 22, 2017 23:58

zajęło, ale jeszcze dużo chyba przede mną. depresja, a przynajmniej mała depresja, nawiedza chyba każdego kto pisze. to dotyczy dusz wrażliwych.

pozdrawiam!

kwiecień 22, 2017 23:42

Kurwa, przytakich tekstach łapie sie depresję, kto Ci dorowna. Ty nie tylko dużo czytasz, ale też dużo piszesz. Kawał drogi przeszlas. Hmmm, nie zazdroszczę, bo wiem, że to ogrom czasu i pracy Ci zajęło

kwiecień 19, 2017 00:24

Agnieszko, tak. Ostatni wers to ziarno goryczy.

kwiecień 19, 2017 00:07

Dziękuję Wam, że aż tak bardzo pochyliliście się nad tym wierszem, zupełnie nie spodziewałam się takiego odbioru. Wszystkim życzę takich czytelników.

Imre, ten wiersz zawiera rzeczy, których ja sama nie rozumiem, a on je jakoś zawiera. Bardzo to miłe, że się zamyśliłeś.

Ryszelie, Twój komentarz nie tylko odzwierciedla to co chciałam zawrzeć w tekście, ale również to z czego nie zdawałam sobie nawet sprawy..... Dziękuję.

Tomasz, RozaR, Agnieszka, Tutajsza - dziękuję. Pozdrawiam!