lu*
dziwny wierszyk o wolności - dla Wojtka ( z cyklu "tetra - cztery, plege - rana")
Jacek dzisiaj znowu wyjdzie z domu!
Pofrunie jak ptak.
z ołowiem w nogach,
w spojrzeniach.
Nie wierzą dobrzy ludzie, nie wierzą.
A wystarczy jasne czoło,
myśli w drobniutkich gałązkach mirtu,
w koronkowych światłocieniach limby.
Jacek wyjdzie
i wróci,
kiedy będzie chciał!
Do Siebie.
Ilość odsłon: 3582
Komentarze
lu*
kwiecień 09, 2019 08:42
Dzięki! Przekażę pozdrowienia :)
Joanna-d-m
kwiecień 08, 2019 21:05
Dobrze, że go przypomniałaś - umknął mi. Powiem tylko:
Jacek jest Wielki
Lu*, pozdrawiam
nie tylko Ciebie :)
lu*
kwiecień 08, 2019 08:54
Dziękuję serdecznie!
Dziwna
kwiecień 07, 2019 11:29
Lu*
wzruszasz niesamowicie
jeszcze wrócę sobie do tego cyklu w wolnym czasie
na pewno jest do czego
cudowne podejście do tematu
pozdrawiam Cię serdecznie:)
lu*
kwiecień 07, 2019 06:46
Tu jeszcze jeden do kompletu. Może ktoś zajrzy do nas?
lu*
grudzień 29, 2018 15:27
Bardziej obserwacja - fascynacja, Tetu. Dziękuję, że przyszłaś!
tetu
grudzień 29, 2018 14:54
Dobra refleksja Lu.
Wszystko siedzi w naszych głowach, nieważne że nogi z ołowiu. Pozdrawiam.
lu*
grudzień 29, 2018 14:29
https://youtu.be/UiAWUfvEWlg
lu*
grudzień 29, 2018 14:27
Widzę, że mój wierszyk można czytać na różne sposoby. To jest fajne!
Pisałam myśląc, jakie to nieprawdopodobne, wręcz niemożliwe być tak pięknym i wolnym człowiekiem, będąc doświadczonym tetraplegią. "Jacek" właśnie taki jest.
Tomek
grudzień 29, 2018 13:34
Chyba wiem, o kim myślisz, ale nie pracuję już w szpitalu. - Fajny gość.
Pozdrawiam Was oboje.