Mister D.
Nie kumam.
Cóż takiego człowiek może powiedzieć żabie,
lub żaba człowiekowi? Czy jakaś energia
wspólna może ich zamknąć razem w bańce ciepła,
jak we wspólnym bąblu powietrza w jednym stawie,
i na wzajemną komunikację otworzyć?
Więc, chociaż to śmieszne, czule mówię do żaby,
a ona odwraca się do mnie, daje znaki
w języku, który tak trudno z siebie wydobyć,
z labiryntu zakrętów mózgowych odzyskać
i odkłębić. A język ten musi być prosty
jak pajęcza nitka i przejrzysty jak oczy
zwierząt. Lecz kiedy chcesz pojąć – rwie się i pryska. -
Ilość odsłon: 875
Komentarze
Mister D.
styczeń 08, 2019 21:14
Dzięki, cieszę się, że odnalazłeś się w wierszu.
Leszek.J
styczeń 08, 2019 20:49
Mam coś wspólnego z peelem bo też wielu spraw nie kumam, nawet w stawie o nazwie poemax :)))
Mister D.
styczeń 07, 2019 20:22
Dziękuję :)
Dziwna
styczeń 07, 2019 19:56
ta nasza ludzka natura taka dziwna, że zbyt często nie rozumiemy się nawzajem, a gdzież tam żabę...
ano tak to jest
niestety
z podobaniem przeczytałam
pozdrawiam
Mister D.
styczeń 07, 2019 19:01
Dziękuję za czytanie i chwilę refleksji.
iśka
styczeń 07, 2019 16:27
ciekawie i refleksyjnie-może czasem trzeba częściej przychodzić nad staw,by zacząć lepiej kumać,,pozdrawiam
Marcin Legenza
styczeń 07, 2019 16:26
Czegoż tak znowu nie kumasz - jak nie oczu zwierząt.