Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Jakby wszechświat był nieskończoną zamrażarką, w której

ktoś zawęził nam horyzont, nakładając kopułę

dostatecznie rozległą byśmy mogli się zachłysnąć

posiniałym błękitem, który od zewnątrz naprysnął

 

przy pomocy puszki sprayu, wemżył fiolet, i grube

nawarstwił żarliwe żółcienie, oranże i róże,

karząc im opływać nas niczym wysmukłym delfinom,

a wcześniej wyłożył rozległą równinę glazurą

 

grubego lodu i śniegu; skóra na twarzach szkliście

pękała, kości rąk oraz nóg zdawały się skrzypieć

pomimo rękawiczek i butów, lód zakrzepił rzekę,

którą w oddali przecinał czujnym sprężystym biegiem

 

maleńki lis. Stawiam rzędy czarnych liter jak lisie

ślady na śniegu lub szczeble drabiny, żebyś ty się

mógł wspiąć na strych, gdzie w kufrach leżą jeszcze takie zimy,

gdy po zamarzniętych rzekach mogły przebiegać lisy.

Ilość odsłon: 995

Komentarze

styczeń 27, 2020 19:52

Tak, coś tracimy. Dzięki.

Konto usunięte

2-5

styczeń 27, 2020 07:26

O, to jest ładne. Bardzo ładne.
Też tęsknisz za zimą? Kto by pomyślał, że będziemy za nią tęsknić...